Prokuratura Rejonowa w Złotoryi prowadzi postępowanie w związku z pożarem w Zakładzie Produkcji Sadzy Technicznej i Oleju Pirolitycznego PSF Energia w Wilkowie. – Na miejscu zdarzenia trwają oględziny z udziałem biegłych – informuje prokurator rejonowy Tomasz Pisarki. Osobne śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Legnicy.
Zakład przerabiał stare opony i gumy metodą pirolizy na sadzę techniczną i olej pirolityczny. W piątek został doszczętnie zniszczony przez pożar. Jedna osoba została ciężko poparzona, ale żyje. Reszta załogi zdołała bezpiecznie wydostać się z płonącego budynku.
Z informacji Państwowej Straży Pożarnej w Złotoryi wynika, że w Wilkowie doszlo do wybuchu pieca, pożaru i zawalenia się części hali.
- Nie wypowiadamy się na razie, w jakim mechanizmie powstało zdarzenie w Wilkowie – mówi prokurator Tomasz Pisarski. – To jest między innymi przedmiotem badań zleconych biegłym. Czynności są prowadzone w sprawie. Nikomu nie postawiliśmy zarzutów.
W chwili wypadku w hali zakładu w Wilkowie znajdował się też drugi pracownik. Według relacji policjantów, którzy razem z prezesem firmy ruszyli na pomoc, pomieszczenie było zadymione, w powietrzu unosiły się szkodliwe gazy. Poszkodowani mężczyźni mieli wyraźne problemy z oddychaniem i nie byli w stanie o własnych siłach wydostać się na zewnątrz.
Postępowanie w tej sprawie prowadziła początkowo Prokuratura Rejonowa w Złotoryi, ale przejęła je Prokuratura Okręgowa w Legnicy.
- Śledztwo jest już na końcowym etapie – mówi prokurator Sebastian Kluczyński, szef Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Zostały postawione zarzuty, a w czerwcu, jak sądzę, będziemy finalizować sprawę.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
a miało być tak pięknie, ekologicznie, czysto, bezpiecznie i na tej bazie próbowano mieszkańcom na legnickich peryferiach wcisnąć podobny badziew.
I kto miała rację?