1 października Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Legnicy wprowadza nowy rozkład jazdy. Na niektórych przystankach będzie od kilku do kilkunastu kursów mniej. Największe zmiany dotyczą linii nr 2, 5, 15, 16, 18, 23 i 24. Pasażerowie już zbierają się do protestów, a radni obiecują poruszyć temat na poniedziałkowej sesji rady miasta.
Porównaliśmy aktualne rozkłady jazdy MPK z tymi, które mają zacząć obowiązywać 1 października. Różnice są bardzo duże. To nie są kosmetyczne zmiany.
Na przykład spod Auchanu w kierunku ul. Domejki w robocze dni nauki szkolnej odjeżdża aktualnie 61 autobusów linii nr 5. Od 1 października ma ich być 49. W kierunku ul Nowodworskiej jest 49 kursów “piątki” – będą 33.
Linia nr 24 (sprawdzaliśmy przystanek na ul. Wielkiej Niedźwiedzicy): w dni szkolne jest 60 kursów dziennie – będzie 46 (a podczas ferii zamiast 46 tylko 40.
Na przystanek przy szpitalu autobus linii nr 18 podjeżdża obecnie w dni robocze 32 razy na dobę. To się zmieni od października – będzie o 5 mniej kursów. Jeszcze większy problem będzie w niedzielę bo z aktualnych 16 kursów dziennie wykreślono… 13.
W soboty będzie mniej autobusów linii nr 16 (9 – zamiast 13).
Na linii nr 23 ubyły 2 kursy w dni nauki szkolnej, 7 w soboty, 12 w niedziele. Na linii nr 2 ubył 1 kurs w dni robocze i 12 kursów w soboty. Na linii nr 15 ubędzie 3 kursów w robocze dni nauki szkolnej i 3 kursów w soboty.
Zmiany dotyczą również linii nr 1 (na której przybędzie 1 kurs w dni robocze) oraz 3 (ubędą 2 kursy w dni robocze).
Nowe rozkłady jazdy wywołały poruszenie w Legnicy. Pasażerowie miejskiej komunikacji twierdzą, że wprowadzone zmiany utrudnią legniczanom dojazd do pracy czy do szpitala. Arkadiusz Rodak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Legnicy, odsyła dziennikarzy do prezesa MPK, ale Zdzisław Bakinowski przebywa na delegacji i będzie dostępny dopiero w poniedziałek.
Radny Jarosław Rabczenko, przewodniczący Rady Miejskiej w Legnicy, zapowiada, że temat zostanie poruszony podczas poniedziałkowej sesji. Oburzają go komentarze, że cięcia w rozkładzie są wynikiem styczniowej uchwały, która umożliwiła młodzieży szkolnej oraz seniorom korzystanie z miejskiej komunikacji za darmo.
- Spółka MPK i tak jest na garnuszku gminy – komentuje Rabczenko. – Miasto dokłada do jej funkcjonowania po kilkanaście milionów złotych rocznie. Jeśli chcemy szukać oszczędności , to zacznijmy nie od ograniczania ilości kursów, ale od zmniejszenia bardzo wysokich apanaży zarządu spółki i jej rady nadzorczej. Do zadań miasta należy zabezpieczenie możliwości komunikacji zbiorowej, wiec nie rozumiem, dlaczego np. na budowę letniego parku wodnego na dwa miesiące wakacji są grube miliony, a prezydent nie potrafi znaleźć drobniejszych kwot na coś tak elementarnego jak codzienna komunikacja miejska .
FOT. PIOTR KANIKOWSKI