Bez mała pół tysiąca legniczan witało w Rynku Andrzeja Dudę – kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Wizyta była krótka, ale emocje wielkie. “Andrzej musisz!”, “Jesteś nadzieją Polski”, “Nie daj się Komuruskiemu” – zagrzewali Dudę jego zwolennicy. – Już nie będę mył tej ręki – chwalił się chłopak, któremu udało przecisnąć się przez tłum po uścisk kandydata.
Dudobus wjechał na Rynek około godziny 10. Po wyjściu z autobusu Andrzej Duda został obdarowany wiązanką czerwonych tulipanów, chorągiewką i okazałym różańcem, który natychmiast dyskretnie schował jeden z jego sztabowców. Ściskając wyciągnięte na powitanie dłonie kandydat PiS wszedł w wiwatujący na jego cześć tłum. Na skrzypcach odegrano hejnał mariacki. Potem odśpiewano Mazurek Dąbrowskiego.
Przemawiając pod Fontanną Neptuna Andrzej Duda podliczył, że w tej kampanii objechał już 200 powiatów i odbył ponad 200 spotkań z ludźmi. Dostrzegł podczas tego objazdu, że Polska powiatowa jest zwijana, spada liczba ludności, zamiera przedsiębiorczość. Trącił czułą nutę, gdy przypomniał, że jeszcze niedawno Legnica miała ponad sto tysięcy mieszkańców a dziś według oficjalnych statystyk tylko 98 tysięcy. Utrata znaczenia przez mniejsze ośrodki miejskie świadczy, zdaniem Dudy, że Polska rozwija się nierównomiernie a rząd musi mocniej wspierać te regiony, które wydają się słabsze.
- Nie trzeba wiele, by wzmocnić wasz region, bo tutaj jest przemysł, który potrzebuje tylko i wyłącznie wsparcia, mądrej polityki – mówił Andrzej Duda.
W tym kontekście kandydat PiS podkreślał rolę Zagłębia Miedziowego dla narodowej gospodarki, a KGHM określił wprost nadzieją kraju.
- Jest problem podatku miedziowego – przypomniał. – Myśmy wczoraj na ten temat dyskutowali w Lubinie. Podatek w obecnym kształcie drenuje tę firmę i uniemożliwia to, co powinno być standardem w jej działaniu, a mianowicie rozwijanie polskiego przemysłu, tworzenie nowych zakładów i nowych miejsc pracy. Przez to w ogromnym stopniu spada rentowność zakładów górniczych, Lubina i Polkowic. Czy państwo powinno w taki sposób dławić tak istotny podmiot, potęgę na rynku gospodarczym. Potęgę, która jest w stanie prowadzić ekspansję za granicą, ale w moim przekonaniu jej zadaniem jest inwestowanie przede wszystkim u nas. Jeśli mówimy o rozwoju, to trzeba wskazać ręką na niedaleki Bolesławiec i tzw. stare zagłębie, gdzie dsiś powinniśmy znowu wydobywać miedź. Dziś trzeba robić wszystko, aby wzmacniać KGHM.
Kandydatowi na prezydenta towarzyszył wiceprezes PiS-u Adam Lipiński, senator Dorota Czudowska, posłanki Elżbieta Witek i Marzena Machałek, radny sejmiku Krzysztof Skóra i grupka legnickich rajców. Wystąpienia Andrzeja Dudy słuchało kilkaset osób. Powiewały biało-czerwone flagi i chorągiewki, łopotały transparenty, starszym paniom ciekły łzy. Nieufnie patrzyły na dziennikarzy (“I tak wytną co chcą”) a nadzieja na zwycięstwo PiS-u mieszała się z niewiarą w demokratyczne procedury (“Sfałszują wybory”). Mimo wszystko nastrój był entuzjastyczny i podniosły.
Andrzej Duda złożył bukiet kwiatów pod tablicą upamiętniającą smoleńską tragedię w przedsionku katedry, w biegu udzielił krótkiego wywiadu Radiu Plus, około godz. 11 wsiadł do Dudabusu i odjechał w Polskę.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Jasne ,tym bardziej jak mu wyrosnie wreszcie wąs i bedzie powazniej wygladał.Bo pieprzyc to moze nadal pieprzyc… co pieprzy.
Duda wygra te wybory. moze nawet jeszcze w 1. turze.