39 strażaków przez 6 godzin i 26 minut walczyło wczoraj z pożarem w jednym z gospodarstw we wsi Biskupin koło Chojnowa. Płonął dom jednorodzinny i dwa budynki gospodarcze. Ucierpiał mężczyzna, ewakuowany jeszcze przed przyjazdem wozów gaśniczych – doznał oparzeń głowy i ręki.
Ogień pojawił się po południu. Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy otrzymała zgłoszenie o godzinie 14. 39 i natychmiast do akcji ruszyły zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 w Chojnowie oraz OSP Rokitki, OSP Witków, OSP Jaroszówka, OSP Krzywa.
- Po dojeździe pod wskazany adres i przeprowadzeniu rozpoznania, stwierdzono rozwinięty pożar poddasza w budynku mieszkalnym oraz w dwóch budynków gospodarczych. Na miejscu zdarzenia panowało także silne zadymienie – informuje kapitan Mateusz Guzenda z zespołu prasowego KM PSP w Legnicy.
Jako jeden z pierwszych na miejscu pożaru pojawił się starszy ogniomistrz Krzysztof Pachura, choć poniedziałek był dla niego dniem wolnym od służby. Wspólnie z sąsiadką pogorzelców wyprowadzili z płonącego domu dwie osoby, kobietę i mężczyznę. Oboje ewakuowani byli przytomni. Mężczyzna wymagał pomocy medycznej, bo płomienie poparzyły mu głowę oraz rękę. Do czasu przyjazdu karetki pogotowia, strażacy udzielili mu pomocy przedmedycznej.
- Równocześnie prowadzono działania gaśnicze podając 5 prądów wody – opowiada kpt. Mateusz Guzenda. – Ze względu na duże rozmiary zdarzenia konieczne było zadysponowanie dodatkowych sił i środków m.in. Dowódcy Grupy Operacyjnej Komendanta Miejskiego PSP w Legnicy, drabiny mechanicznej z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1, samochód specjalny do ładowania butli aparatów ochrony układu oddechowego z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Złotoryi oraz drona. Na miejscu prowadzonych działań obecni byli także przedstawiciele Urzędu Gminy Chojnów z wydziału zarządzania kryzysowego wspierający działania ratownicze. Duże nagromadzenie materiału palnego spowodowało konieczność użycia koparko-ładowarki, która umożliwiła jego sprawne usuwanie i dogaszanie. Pogorzelisko zostało sprawdzone kamerą termowizyjną w celu znalezienia ukrytych zarzewi ognia.
FOT. KPT. PRZEMYSŁAW GÓRSKI, ASP. KACPER CZYŻEWSKI, MARIUSZ BLECHARZ/ KOMENDA MIEJSKA PAŃSTWOWEJ STRAŻY POŻARNEJ W LEGNICY