Minister edukacji może liczyć na poparcie dolnośląskich władz Sojuszu Lewicy Demokratycznej w sprawie likwidacji gimnazjów i przywrócenia ośmioletnich podstawówek. SLD nie podziela niepokoju samorządowców, obawiających się chaosu, który wywoła reforma, ale apeluje do rządu o zabezpieczenie dla nich odpowiednich środków i przeciwdziałanie zwolnieniom nauczycieli.
Dolnośląski SLD nie podziela niepokoju samorządowców, obawiających się chaosu, który wywoła reforma, ale apeluje do rządu o zabezpieczenie dla nich odpowiednich środków i przeciwdziałanie zwolnieniom nauczycieli. Przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego przewodniczący Marek Dyduch rozesłał do mediów stanowisko jego partii w tej sprawie. Czytamy w nim: „ SLD na Dolnym Śląsku popiera likwidację gimnazjów i powstanie ośmioletnich szkół podstawowych.”
Sojusz wyraża jednak zaniepokojenie informacjami o planowanych zwolnieniach wśród nauczycieli. Postuluje, aby zwiększyć liczbę klas i jednocześnie zmniejszyć ich liczebność. Liczy, że ten manewr pozwoli nie tylko podnieść poziom edukacyjny szkół, ale też będzie zagospodarować pracowników dydaktycznych, którym w innym wypadku groziłoby zwolnienie.
„Jednocześnie apelujemy do Rządu RP o zabezpieczenie odpowiedniej ilości środków w budżecie państwa w celu dofinansowania samorządów, które nie powinny samodzielnie ponosić kosztów reformy i aby skutecznie mogły ją wprowadzić w życie” – pisze dolnośląskie SLD.
Rzad zapowiada powrót do ośmioklasowej szkoły podstawowej z czteroletnią edukacją wczesnoszkolną. Wdrażanie nowego systemu ma się rozpocząć w 2017 roku, a zakończyć pięć lat później. Pierwszy rocznik, który w całości zostanie objęty nowymi porządkami to dzieci, które 1 września 2017 roku rozpoczną naukę w pierwszej klasie. Zmianę odczują także tegoroczni szóstoklasiści, którzy w 2017 roku zamiast do gimnazjów pójdą do siódmej klasy szkoły powszechnej nowego systemu.
FOT. PIXABAY.COM