- Prokuratura Rejonowa w Legnicy prowadzi postępowanie w sprawie zabójstwa konkubiny jakiego 1 maja 2014 r. dokonał 59-letni legniczanin Andrzej N. – informuje prokurator Liliana Łukasiewicz. Mężczyzna zadał swej partnerce kilka ciosów w głowę. Ciosy były smiertelne.
Andrzej N. nie jest niewiniątkiem – był już karany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, w tym rozbój z użyciem broni palnej i noża, groźby karalne, pobicia, kradzieże i prowadzenie auta po pijanemu. Odsiedziawszy ostatni wyrok – 8 i pół roku – w maju 2013 roku wyszedł na wolność. Przed legnickiem sądem toczy się przeciwko Andrzejowi N. proces o znęcanie nad córką i wnuczką partnerki, z którą zamieszkiwał w 2012 r. w przerwie w odbywaniu kary.
Sobotę spędzał z inną konkubiną – matką swego 19-letniego dziecka – na zakrapianej alkoholem imprezie. W trakcie spotkania zarzucał jej, że nie przynosi do domu pieniędzy. Poszedł za kobietą do łazienki, gdzie wszczął awanturę i kilkakrotnie uderzył ją w twarz. Wrócił do picia. Potem znowu przystąpił do brutalnego ataku.
- Przytrzymując za brodę kilkukrotnie z dużą siłą uderzył ją pięścią w okolice skroni – opisuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Po ciosach pokrzywdzona poczuła się źle i położyła się na wersalce. Andrzej N. wyszedł z domu. Rano znajomi – właściciele mieszkania – stwierdzili, że kobieta nie żyje. Natychmiast wezwali pogotowie i policję. Andrzeja N. zatrzymano po kilkunastu godzinach pijącego alkohol u innego znajomego.
Śmierć była skutkiem rozległego krwawienia podtwardówkowego wywołanego ciosami. Prokurator postawił Andrzejowi N. zarzut zabójstwa w zamiarze ewentualnym. Uznał, że uderzając w głowę z tak dużą siłą mężczyzna przewidywał możliwość popełnienia przestępstwa i na to się godził.
Andrzej N. przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do zarzuconego czynu. Utrzymywał, że konkubina przyszła na imprezę sama i już wtedy miała ślady pobicia. Nie powiedziała mu, kto był sprawcą.
Za zabójstwo grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Śledztwo jest w toku.
Dziękuję za uwagę. Poprawiłem błąd w tytule. Pozdrawiam.
No to zabił żonę czy konkubinę?Panie Piotrze, diabeł tkwi w szczegółach (rzetelności dziennikarskiej).
Za tak brutalny czyn życzę sprawcy dożywocia.
Taki człowiek nie powinien bezkarnie funkcjonować wśród społeczeństwa ani przez chwilę.