Kraina
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  kultura  >  Current Article

“Czarne Pola” czarno widzę. Dom bez fundamentów

Przez   /   27/05/2020  /   No Comments

Pierwsze śliwki robaczywki – zżymałem się po obejrzeniu pilota serialu “Czarne Pola”. Do trzech razy sztuka – wypada mi napisać w związku z premierą drugiego odcinka, bo Przemysław Wojcieszek (reżyser, scenarzysta) znowu zostawił mnie z poczuciem zawodu.  Ale wątpię, czy z tej mąki w ogóle wyjdzie chleb.

W skorumpowanym miasteczku pełnym mrocznych sekretów policjanci, grani przez legnickich aktorów Mateusza Krzyka i Alberta Pyśka, szukają zabójcy zbyt dociekliwego prawnika. W pierwszym odcinku obaj zamknęli się na noc w piwnicy z uprowadznym przez nich księdzem, lokalną szarą eminencją (Paweł Palcat). W drugim odwiedzają po nocy cynicznego prezesa kombinatu (Wiesław Cichy) i jego równie zdeprawowaną córkę (Aleksandra Listwan). Oba przesłuchania zamieniają się w histeryczne psychodramy, które ani na jotę nie posuwają akcji do przodu.

Kuleje scenariusz. Wojcieszek tak bardzo starał się w nim  upchnąć cały swój Weltschmerz, rozgoryczenie Polską lat dwutysięcznych, dać publicystyczny komentarz do rzeczywistości, że zaniedbał rzecz podstawową dla kryminału: rozwijanie intrygi. Zabrakło miejsca na mnożenie zagadek, mylenie i podsuwanie tropów, podsycanie ciekawości, komplikowanie sytuacji, zwroty akcji.  Na cały ten podniecający flirt autora, który wie, kto i dlaczego zabił, z widzem, który nieustannie próbuje wydrzeć mu tajemnicę.

W przypadku “Czarnych Pól” konwencja kryminału została potraktowana fasadowo. Śledztwo prowadzone przez policjantów stało się wyłącznie pretekstem do przedstawienia galerii typów ludzkich, przez które Polska stała się taka, jaka jest: zepsuta i zła. W pierwszym odcinku był to ksiądz – biznesmen przedkładający egoistyczny pragmatyzm nad wiarę.  W drugim  – Patriarcha, czyli zepsuty, pozbawiony skrupułów karierowicz na posadzie, dla którego korupcja stała się środkiem do utrzymania władzy.  Kto będzie dalej? Skorumpowany polityk, który zawsze potrafi wyczuć, skąd wieje wiatr? Nieusuwalny samorządowiec w otoczeniu pochlebców?

Przez to nie wierzę, że bohaterowie grani przez Krzyka i Pyśka w ogóle prowadzą jakieś śledztwo. W scenariuszu Wojcieszka są potrzebni chyba tylko po to, by proboszcz i ‘patriarcha” mieli do kogo wygłaszać swoje patetyczne tyrady. Pierwszy odcinek “Czarnych Pól” łatwo zdominował Paweł Palcat, bo wymyślona dla niego postać miała w sobie przynajmniej jakieś ciekawe pęknięcie, tajemnicę. W drugim odcinku funkcjonariuszy policji nakrył kolosalny cień prezesa kombinatu w interpretacji Wiesława Cichego. Intrygująca była też Aleksandra Listwan w roli zdeprawowanej przez bogactwo córki Patriarchy. Ale Krzyka ani Pyśla nie ma. Jako widz czułem żal, że patrzę na świetnych aktorów zaangażowanych do produkcji, w której nie mają co grać. Minęła jedna piąta serialu, a ja wciąż nie wiem, za co miałbym polubić ich bohaterów, kim są, jacy są.

Przez scenariuszowe niedoróbki “Czarne Pola” sypią się jak dom bez fundamentów. Nie wiem, czy jest sens zaczynać crowdfundingową zbiórkę na trzeci odcinek bez napisania tej historii na nowo – z większą troską o kryminalną intrygę i o konstrukcję kluczowych postaci.

Drugi odcinek “Czarnych Pól” jest dostępny na platformie Vimeo.com. Jeśli chcesz obejrzeć, KLIKNIJ TUTAJ.

Piotr Kanikowski

FOT. SCREEN Z FILMU “CZARNE POLA”

 

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 1642 dni temu dnia 27/05/2020
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Maj 28, 2020 @ 10:05 am
  • W dziale: kultura

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

teatr

Teatry z Koszalina i Poznania w gościnie u Modrzejewskiej

Read More →