“Maria Wnęk, malarka słynna po całym śfiecie”. Tak podpisywała swoje obrazy zmarła w 2005 toku bohaterka monodramu Magdaleny Drab. Spektakl – o Marii Wnęk, jej świecie, wyobcowaniu, wyobraźni i prawdziwej sztuce – został przygotowany w łódzkim teatrze Zamiast, który Drab współtworzy ze swymi przyjaciółmi z czasów studenckich. W piątek 6 kwietnia po raz pierwszy zobaczy go legnicka publiczność.
Dla tych, którym nazwisko “malarki słynnej po całym śfiecie” nic nie mówi, kilka słów wprowadzenia. Maria Wnęk – obok Nikifora czy Teofila Ociepki czołowa polska przedstawicielka nurtu art brut – urodziła się w 1922 roku w Olszance koło Nowego Sącza. Ukończyła cztery klasy podstawówki, a potem pracowała – przy regulacji Dunajca, w kuchni wojskowej, na poczcie, w hotelu mleczarni. Chorowała na schizofrenię. Mając 40 lat zaczęła malować – na papierze, tekturze, desce, skórzanych siedzeniach, płótnie i wszystkim, co jej wpadło w ręce. Część jej prac nosi na odwrocie rozbudowane odręczne inskrypcje, tzw. Życiorysy – zapisy religijnych wizji, wydumanych i prawdziwych krzywd, kierowane do świata ostrzeżenia przed niebezpieczeństwami, na przykład gniewem Pana Boga. Zwykle to od nich zaczynała pracę nad nowym dziełem. W formule ”Maria Wnęk, malarka słynna po całym śfiecie” nie ma przesady. Jej obrazy i rysunki znajdują się najważniejszych kolekcjach art brut na świecie, m.in. Lozannie, Baltimore, Brukseli.
Napisany przez Magdalenę Drab tekst monodramu nosi długi tytuł “Curko moja ogłoś to – rytmizowany biuletyn z wystawy Marii Wnęk”. Zapisana niezgodnie z zasadami ortografii fraza “Curko moja ogłoś to” pochodzi bezpośrednio od Marii Wnęk. To początek jednego z Życiorysów, w którym malarka na prośbę Jezusa ostrzega świat, że jeśli ludzie nie zaniechają wszelkich zabaw, grzechów lekkich i ciężkich, wojen, etc. “spadnie na nich z Nieba ogień siarczysty i za życia ich pochłonie”. Magdalena Drab wplotła w tekst swej sztuki zapiski, które pozostawiła po sobie Maria Wnęk i stare ludowe pieśni religijne z różnych stron Polski. Na scenie towarzyszy jej delikatna jak mimoza muzyka Alberta Pyśka. I gramofon, wykorzystany nietypowo – do animowania scenografii. Brzmi intrygująco, prawda?
Premiera legnicka: 6 kwietnia, godz. 19, Scena na Strychu. Następne spektakle 20 i 27 kwietnia o godz. 19 w tym samym miejscu. Bilety kosztują 35 zł (premiera) i 25 zł. Informacja i rezerwacja: 76/ 72 33 505, bilety@teatr.legnica.pl
FOT. PIOTR KANIKOWSKI