Straż Miejska w Złotoryi umorzyła postępowanie w sprawie czarnego citroena, który 15 lipca wjechał w zamkniętą dla ruchu ul. Basztową. Kierowca – przewodniczący rady powiatu, były burmistrz Ireneusz Żurawski – zaparkował na deptaku, wysiadł z auta i poszedł na zakupy do piekarni, wzbudzając oburzenie wśród przechodniów i facebookowiczów. Zdaniem strażników, nie popełnił wykroczenia. Dlaczego?
- W tej sprawie została nam przedłożona faktura, z której wynikało, że burmistrz kupował tego dnia większą ilość pieczywa dla swojej firmy w Jaworze – wyjaśnia Jan Pomykała, komendant Straży Miejskiej w Złotoryi. – Samochód był zarejestrowany na firmę pana Żurawskiego. Jak każdy, miał prawo na czas załadunku i wyładunku wjechać w zamkniętą ulicę.
Od prawie 10 miesięcy były burmistrz Złotoryi działa w branży gastronomicznej, prowadząc w Jaworze Bar Pizzerię Smaczek.
- O ile pamiętam, chodziło o 20-30 kebabów – mówi komendant Jan Pomykała.
FOT. FACEBOOK.PL