Burmistrz Ścinawy Krystian Kosztyła wydał oświadczenie, w którym namawia mieszkańców, by nie brali udziału w niedzielnym referendum o odwołanie rady miejskiej. Po gminie kolportowana jest ulotka z wezwaniem do bojkotu. Paweł Kowalski ze Stowarzysznia Lepsza Ścinawa uważa, że doszło do nadużycia stosunku zależności oraz przestępstwa przeciwko wyborom i demokracji. Wczoraj sprawę zgłosił prokuraturze w Lubinie.
Paweł Kowalski przywołuje artykuł 250 Kodeksu karnego: “Kto, przemocą, groźbą bezprawną lub przez nadużycie stosunku zależności, wywiera wpływ na sposób głosowania osoby uprawnionej albo zmusza ją do głosowania lub powstrzymuje od głosowania, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”.
- Nie do przyjęcia jest sytuacja, w której burmistrz wykorzystując swoje stanowisko, jawnie namawia obywateli do powstrzymania się od udziału w referendum i głosowania, a co za tym idzie do łamania konstytucyjnych i ustawowych praw. Powinien świecić przykładem obywatelskich postaw i praw, a nie deprecjonować ich ważność – argumentuje Paweł Kowalski. Uważa, że część mieszkańców podległych Krytianowi Kosztyle może po tym wystąpieniu bać się zareagować na referendum inaczej jak tylko bojkotem.
Ulotka z hasłem “Nie idźcie na wybory” była kolportowana wczoraj przez jednego z radnych wśród mieszkańców Parszowic. W oświadczeniu dostępnym w internecie burmistrz Krystian Kosztyła wymienia skończone, realizowane i planowane gminne przedsięwzięcia, takie jak np. doprowadzenie gazu do Ścinawy, rozbudowa sieci dystrybucyjnej, bezpłatna komunikacja, kanalizacja i budowa nowych dróg na wsiach, ścieżka rowerowa na trasie Dolnośląskiej Autostrady Rowerowej, rewitalizacja centrum miasta, uzbrojenie trefy ekonomicznej i zagospodarowanie nadbrzeża Odry. Mówi: – Jeśli popieracie spójne i przemyślane działania moje i radnych, proszę, wyrażcie sprzeciw bezzasadnej krytyce i nie idźcie na referendum. Taki zachowaniem zaakcentujecie poparcie dla naszej pracy.
W niedzielę w godz. 7-21 mieszkańcy gminy Ścinawa zdecydują, czy odwołać radę miejską. Społeczny komitet formułuje pod jej adresem szereg zarzutów: drastyczne zadłużenie gminy, aroganckie traktowanie mieszkańców, notoryczne naruszenia prawa potwierdzone pismami wojewody dolnośląskiego i wystąpieniem Rzecznika Praw Obywatelskich, brak jawności i transparentności. Referendarze uważają, że w gminie Ścinawa nie są zaspokajane podstawowe potrzeby wspólnoty samorządowej. Radni zgadzają się na realizację dziwnych, drogich i zbędnych inwestycji typu parking w kształcie statku, zakup statku pasażerskiego, budowa pustej, nierentownej strefy aktywności gospodarczej, a tymczasem brakuje żłobka i krytego basenu, a stara sieć wodociągowa wymaga modernizacji.
Referendum w gminie takiej jak Ścinawa to koszt kilkunastu tysięcy złotych. Będzie skuteczne, jeśli spośród prawie 8 tysięcy mieszkańców uprawnionych do głosowania weźmie w nim udział 2 408 osób (3/5 liczby wyborców, którzy wybrali taki skład rady w 2018 roku). Konsekwencją udanego referendum będzie rozpisanie nowych wyborów i następnie wybór nowych radnych.
FOT. FACEBOOK.PL