Grzegorz jest legniczaninem. Ma 32 lata, żonę, czteroletnią córeczkę. I białaczkę. Od pięciu miesięcy walczą razem o swoje życie i szczęście. On właśnie podnosi się po wyczerpującej, trzeciej chemii. Leki na chwilę zatrzymają raka, ale jedyną szansą dla Grzegorza jest znalezienie dawcy szpiku. Możesz pomóc. Wystarczy że w ten weekend przyjdziesz na legnicki Rynek lub do Akademii Rycerskiej i zgłosisz się do bazy dawców komórek macierzystych.
Mąż Katarzyny Jabłońskiej, 44-letniej położnej z legnickiego szpitala, pokazuje na żonę:
- To jest mój mały bohater – mówi.
W 2011 roku zarejestrowała się w międzynarodowej bazie dawców szpiku. Półtora roku temu z DKMS – fundacji, która prowadzi ten rejestr – przyszła wiadomość, że lekarze potrzebują jej szpiku, by uratować czyjeś życie.
- Bardzo się bałam – pamięta Katarzyna Jabłońska. Nigdy nie należała do osób odważnych. Choć pracuje w szpitalu, drży na myśl o zastrzyku, nie cierpi widoku krwi, boi się każdego bólu. A jednak nie odmówiła. Wiedziała, że gdyby powiedziała „nie”, ten ktoś, kto potrzebował jej szpiku, umarłby. Był już po silnej chemioterapii, niezbędnej, by przeszczep się udał.
Potem dowiedziała się, że chodziło o rocznego chłopczyka z Niemiec.
- Żyje. Został wyleczony. A ja czuję się tak, jakbym miała drugiego synka – mówi pani Katarzyna.
Fundacja DKMS opłaciła legniczance podróż i pokryła wszelkie inne koszty związane z pobraniem szpiku.
Zabieg przeprowadza się na dwa sposoby. Najczęściej wystarcza pobranie komórek macierzystych z krwi przez wkłucie igły z drenem w okolicę łokcia, przepuszczenie jej poza ustrojem przez separator i wpuszczenie z powrotem do organizmu dawcy przez drugi wenflon. Od strony technicznej przypomina to zwykłe pobranie krwi, tyle że trwa dłużej; dawca siedzi na wygodnym fotelu, może czytać, oglądać filmy, nie potrzebuje znieczulenia, a bezpośrednio po zabiegu może iść do domu. Jeśli biorca waży mniej niż 14 kilo lub jest w złej kondycji, konieczne może okazać się pobranie szpiku kostnego z talerza kości biodrowej. Na sali operacyjnej, po znieczuleniu dawcy przez anestezjologa, lekarz wkłuwa specjalną igłę w biodro i pobiera potrzebną ilość szpiku. W takim przypadku zabieg trwa około godziny, a po wybudzeniu dawca zostaje jeszcze przez około dobę w szpitalu, by doszedł do siebie po znieczuleniu ogólnym. Oba sposoby są całkowicie bezpieczne.
- Najtrudniejsze było to, że przez dwa i pół dnia nie miałam kontaktu z rodziną – opowiada Katarzyna Jabłońska, od której pobrano szpik z biodra. – Ze względu na ryzyko zainfekowania biorcy czekałam na zabieg w izolatce, ale personel szpitala bardzo mnie wspierał. Po zabiegu wstałam, nie czułam bólu tylko ogólne rozbicie. Pewien dyskomfort stanowiła obecność wenflonu, ale i to było przecież do zniesienia. Dziś nie ma żadnego śladu po zabiegu, nie odczuwam żadnych dolegliwości. Przepełnia mnie radość. Czasem ludzie powtarzają, że czyjeś życie jest w rękach Boga. Możemy Bogu pomóc.
- Co godzinę gdzieś w Polsce jest diagnozowana białaczka. Dla wielu chorych jedyną szansą na życie jest przeszczepienie szpiku lub komórek macierzystych od dawcy niespokrewnionego – mówi Joanna Surdyk z Fundacji DKMS. – W polskiej bazie mamy zarejestrowanych ponad 500 tysięcy potencjalnych dawców. Ponad 1200 z nich oddało komórki macierzyste lub szpik, ofiarując swym genetycznym bliźniakom szansę na życie.
W ten weekend fundacja DKMS, wspierana przez legnickie instytucje, organizuje akcję „Pomóż Grzegorzowi i innym”: będzie namawiać legniczan, by dopisali swoje nazwisko do bazy dawców. Szczegóły w ramce.
!!!!!RAMKA!!!!
Jak zostać dawcą szpiku
Sposób nr 1: Zabierz ze sobą dokument z numerem PESEL i przyjdź w sobotę 23 sierpnia w godz. 9.30-17 na legnicki Rynek. Spotkasz tam przedstawicieli DKMS i wolontariuszy, którzy pomogą wypełnić formularz i pokażą jak pobrać do bazy próbkę śliny metodą pałeczkową.
Sposób nr 2: Zabierz ze sobą dokument z numerem PESEL i przyjdź w niedzielę 24 sierpnia w godz. 9.30-16 do Akademii Rycerskiej. Będą na ciebie czekać lekarze i pielęgniarki, którzy pobiorą krew do bazy metodą antygenów. Przedstawiciele DKMS zarejestrują Cię w bazie danych.
Sposób nr 3: Zrób to korespondencyjnie. Wejdź w internecie na stronę www. dkms.pl i postępuj zgodnie z instrukcjami. Maksymalnie po 2-3 tygodniach otrzymasz pakiet rejestracyjny (formularz , pałeczki do poboru wymazu ze śliny oraz instrukcję). Po wykonaniu czynności zgodnie z instrukcją wyślij formularz na adres fundacji. Nie poniesiesz żadnych kosztów związanych z rejestracją.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Na zdjęciu Joanna Surdyk (z lewej) i Katarzyna Jabłońska.