Poseł Tomasz Garbowski – przewodniczący sejmowej komisji etyki poselskiej – nie jest pewien, czy wniosek Zjednoczonej Prawicy o ukaranie legnickiego posła Roberta Kropiwnickiego (PO) kwalifikuje się do rozpatrzenia. Prawicy nie podoba się sposób, w jaki Kropiwnicki kieruje w Sejmie postępowaniem zmierzającym do postawienia Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości z rządu PiS, przed Trybunałem Stanu.
Według Tomasza Garbowskiego, wniosek do komisji etyki to efekt konfliktu pomiędzy przewodniczącym komisji odpowiedzialności konstytucyjnej Robertem Kropiwnickim (Platforma Obywatelska) a wiceprzewodniczącym Arkadiuszem Mularczykiem (Solidarna Polska).
- Postanowiliśmy zaprosić obu posłów na bezpośrednią rozmowę podczas posiedzenia komisji etyki zaplanowanego na 13 maja – mówi Tomasz Garbowski. – Chcemy wysłuchać obu i dopiero wtedy podejmiemy decyzję, czy będziemy w ogóle rozpatrywać wniosek o ukaranie posła Roberta Kropiwnickiego.
Zjednoczona Prawica wytoczyła armaty przeciwko legnickiemu parlamentarzyście tydzień temu, gdy podczas posiedzenia komisji odpowiedzialności konstytucyjnej odrzucił wnioski o przesłuchanie pięciu świadków, że Ziobro jest niewinny. Według Kropiwnickiego, ich zeznania są w aktach sprawy. Według ZP, w aktach sprawy są zeznania wielu świadków, którzy mimo to byli wzywani przed komisję. Według Kropiwnickiego wnioski pełnomocnika Zbigniewa Ziobry oraz prawicowych posłów zmierzają do przedłużenia postępowania. Według ZP, przewodniczący komisji konstytucyjnej dąży do tego, by jeszcze przed wyborami prezydenckimi Sejm przyjął wniosek o postawienie Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu. Obie strony zarzucają sobie nieczyste, polityczne intencje.