Anna Burkowska przeprowadziła w legnickich bibliotekach, szkołach i przedszkolach zbiórkę książek dla małych pacjentów Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Około 800 bajek trafi do dzieci m.in. z oddziałów otolaryngologicznego i chirurgii dziecięcej.
Anna Burakowska koordynuje społeczną akcję szycia rożków i czapeczek, w których chowane są martwe noworodki: dzieci z wadami letalnymi i hiperwcześniaki, których lekarzom z legnickiego szpitala nie udało się uratować. Zachęciła też panie z domów pomocy społecznej w Legnickim Polu, Brenniku i Chojnowie do dziergania z wełny miniaturowych czapeczek i rękawiczek dla maleństw leżących w inkubatorach. Wymyśliła “Bajkową Legnicę” – zbiórkę bajek dla małych pacjentów Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Jej pomysł wsparli prezydent Tadeusz Krzakowski, dyrektor Legnickiej Biblioteki Publicznej Anna Gątowska i dyrektorzy placówek oświatowych na terenie Legnicy.
- Absolutny rekord padł w Miejskim Przedszkolu nr 12 przy ul. Plutona – mówi Anna Burakowska. – Kartonami wynosiliśmy też książki z Miejskich Przedszkoli nr 13 i nr 9. Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w naszą akcję. To dar dzieci dla dzieci.
Książki trafią tam, gdzie są najbardziej potrzebne: na chirurgię dziecięcą, otolaryngologię, do ambulatorium, gdzie jest udzielana pomoc w nocy. Pomogą zwalczyć nudę, tęsknotę i smutek. Umożliwią podróżowanie w wyobraźni do bajkowego świata.
- Dzieci czytają najchętniej – mówi Anna Gątowska. – Są najżarliwszymi czytelnikami z wszystkich, którzy odwiedzają bibliotekę. Tak jest mniej więcej do czwartej klasy szkoły podstawowej. Potem coś się zmienia. Być może pojawia się zbyt wiele innych atrakcji. takich jak komputer czy komórka. Staramy się podtrzymać ich zainteresowanie dla książek. Pojawiła się też grupa rodziców, którzy doceniają rolę książki w wychowaniu dziecka. Biblioteka organizuje dla nich cykliczne zajęcia, na których mogą wspólnie ze swymi dziećmi bawić się wśród książek.
Anna Burkowska chciałaby pomóc w upowszechnianiu czytelnictwa. Myśli o nawiązaniu współpracy z Kolejami Dolnośląskimi, by dzieci mogły zabrać w podróż książkę.
- Jestem szczęśliwą mamą trójki dzieci i babcią czworga wnucząt – mówi Anna Burakowska. – Wnuki są daleko, więc mam z nimi ograniczony kontakt. Cieszy mnie jednak, gdy mogę zrobić coś dobrego także dla innych dzieci.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI