Paweł A. zaciągnął konkubinę na szutrową drogę w Lubinie. Tam bił ją i dusił, aż zmarła na skutek obrażeń wewnętrznych oraz rozerwania aorty. Potem udał się na stację benzynową i udawał, że znalazł zwłoki jakiejś nieznajomej. Wezwani na miejsce zbrodni policjanci nie dali się zwieść. Prokuratura Okręgowa w Legnicy zakończyła śledztwo w sprawie morderstwa z 23 sierpnia 2018 roku i skierowała do sądu akt oskarżenia.
- Wioletta N. i Paweł A. żyli w konkubinacie od 2015 roku – informuje prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Zmieniali miejsca zamieszkania w Lubinie, a od pewnego czasu mieszkali w altankach na terenie ogródków działkowych. Od 2017 roku Paweł A. zaczął nadużywać alkoholu, a pod jego wpływem wszczynał awantury, podczas których wyzywał pokrzywdzoną wulgarnymi słowami, szarpał, ciągnął za włosy, bił rękoma po całym ciele oraz groził pozbawieniem życia.
To prolog do wydarzeń z 23 sierpnia 2018 r. Tego dnia morderca i jego ofiara odwiedzili swojego znajomego. Paweł A. miał mu remontować mieszkanie. Już podczas tej wizyty, zachowywał się agresywnie. Pobił i skopał konkubinę.
- Świadek zdarzenia interweniował w obronie pokrzywdzonej – dodaje Lidia Tkaczyszyn.
Potem Pawła A. i Wiolettę N. widziano razem na stacji paliw w Lubinie. Zrobili zakupy. Uwieczniły to kamery monitoringu.
Po wyjściu ze stacji Paweł A. zaciągnął konkubinę na szutrową drogę biegnącą obok ogródków działkowych. Kobieta się opierała. Z dala od ludzkich oczu, została pobita na śmierć. – Charakter i mechanizm powstałych obrażeń, opisany przez biegłych z zakresu medycyny sądowej w wydanej przez nich w śledztwie opinii, wskazuje, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Wioletty N. – mówi Lidia Tkaczyszyn.
Po zabójstwie Paweł A. wrócił na stację paliw. Opowiadał, że na drodze natknął się na martwą kobietę. Udawał, że jej nie zna. Policjanci mu nie uwierzyli. Paweł A. został zatrzymany i tymczasowo aresztowany. W trakcie przesłuchań zmieniał wyjaśnienia. Twierdzi, że to nie było zabójstwo. W jego wersji tylko odepchnął Wiolettę N. Kobieta się przewróciła i umarła.
- Taki przebieg zdarzenia pozostaje w sprzeczności z licznymi zgromadzonymi w tym śledztwie dowodami – wyjaśnia prokurator Tkaczyszyn.
Poza zabójstwem, Prokuratura Okręgowa w Legnicy zarzuca Pawłowi A. psychiczne i fizyczne znęcanie się (w warunkach recydywy) nad konkubiną. Przed sądem odpowie też za groźbę karalną pod adresem jednej z działkowiczek. W przeszłości był wielokrotnie karany za różne przestępstwa.
W czasie zadania konkubinie śmiertelnych obrażeń ciała znajdował się w stanie nietrzeźwości. Miał 1,63 promila alkoholu we krwi.
- Za zarzucaną oskarżonemu zbrodnię zabójstwa grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności, za fizyczne i psychiczne znęcanie się w warunkach recydywy grozi oskarżonemu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 7 lat i 6 miesięcy, a przestępstwo groźby karalnej zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności – informuje Lidia Tkaczyszyn.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI