Legnicka prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 34-letniej Ewie Sz. Pędząc z prędkością 120 km/h próbowała wyprzedzić autobus na ul. Pątnowskiej. Straciła panowanie nad kierownicą, samochód zatrzymał się na drzewie, a mężczyzna, z którym jechała, ojciec dwójki jej dzieci, zginął. Ewa Sz. była pijana i bez uprawnień do kierowania autem.
Tragiczny wypadek zdarzył się 13 października br na ul. Pątnowskiej. Prokuratura Rejonowa w Legnicy, która badała jego okoliczności, odtworzyła fatalny ciąg zdarzeń zakończony śmiercią partnera Ewy Sz.
Rano oboje wsiedli do Volkswagena Golfa i pojechali porozmawiać na żwirownię w Szczytnikach. Na miejscu wypili co najmniej pół litra wódki. Około godziny 11 Ewa chciała już wracać do domu.
Jej konkubent miał orzeczony sądownie zakaz prowadzenia samochodów. Kobieta uległa namowom, by to ona siadła za kierownicę golfa, choć nie miała prawa jazdy.
Dojechali do ulicy Pątnowskiej w Legnicy. Gdy Ewa Sz. wyprzedzała autobus komunikacji miejskiej, straciła panowanie nad samochodem. Rozpędzony do prędkości 120 km/h golf uderzył prawą stroną w drzewo.
-Pasażer na skutek uderzenia doznał rozległych obrażeń wielonarządowych skutkujących zgonem na miejscu zdarzenia – informuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Przesłuchana w charakterze podejrzanej Ewa Sz. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Twierdziła, iż w czasie rozpoczęcia manewru wyprzedzania były konkubent złapał za kierownicę samochodu i to w wyniku tego pojazd zjechał do rowu, a następnie uderzył w drzewo. Przeczą temu jednak dowody w postaci zeznań świadków – pasażerów wyprzedzanego autobusu.
O winie lub niewinności Ewy Sz. zadecyduje Sąd Rejonowy w Legnicy. Ponieważ w chwili wypadku była pijana, grozi jej surowsza kara: do 12 lat pozbawienia wolności.