Radny Maciej Kupaj uważa, że trzeba ukrócić chaos reklamowy i nieład w Legnicy. Zwrócił się do prezydenta Tadeusza Krzakowskiego o przygotowanie projektu “legnickiej uchwały krajobrazowej” na wzór przepisów obowiązujących w innych miastach: m.in. w Poznaniu, Łodzi, Szczecinie, Krakowie. – Wiem, że to skomplikowany i długi proces, który pewnie wywoła protesty, ale zacznijmy go w końcu – mówi Maciej Kupaj.
Dobre przykłady idą także z mniejszych miast. W kilkutysięcznym Nałęczowie na początek reklamy wyrugowano z centrum. Od razu zrobiło się piękniej, czyściej. Z manią wieszania billboardów na każdym wolnym kawałku muru walczą już Ciechanów, Nysa, Płock… Coraz więcej samorządów wypowiedziało wojnę brzydocie, korzystając z możliwości, jakie stworzyła obowiązująca od 2015 roku ustawa krajobrazowa. Ustawa pozwala im uchwalać lokalne kodeksy reklamowe i określić w nich, jakie reklamy i szyldy mogą wisieć w danym miejscu. Wprowadza także kary za nielegalne banery. Pozwala gminie pobierać opłaty za umieszczone na ich terenie reklamy.
W Legnicy ustawa krajobrazowa nic nie zmieniła.
- Kiedyś byliśmy miastem kwiatów i ogrodów. Dziś kojarzymy się z agresywną reklamą atakującą oczy z każdego rogu – mówi radny Maciej Kupaj z Platformy Obywatelskiej
“Estetyka przestrzeni publicznej pozostawia w naszym pięknym mieście wiele do życzenia” – pisze Maciej Kupaj w skierowanej do prezydenta interpelacji. “Nieład i chaos reklamowy jest nieprzyjemny w odbiorze nie tylko przez mieszkańców, ale także turystów i inwestorów. Ustalenie zasad i warunków sytuowania na terenie miasta obiektów małej architektury, tablic i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń ograniczy liczbę nieużytkowanych tablic reklamowych, zabezpieczy spójność małej architektury na obszarach nie objętych miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego m.in. na dwóch największych osiedlach tj. Kopernika i Piekary) oraz pozwoli kształtować przestrzeń w sposób spójny i zgodny z zasadami estetyki”.
- Oczywiście, szyldy, obrandowanie sklepów etc musi istnieć, ale w sposób ucywilizowany – mówi Maciej Kupaj. – Legnicka uchwała krajobrazowa określiłaby, na co właściciel obiektu może sobie pozwolić, a na co nie. Dzisiaj zapór nie ma. Reklam, banerów, billboardów w Legnicy jest za dużo. One szpecą miasto w sposób znaczący. Nie możemy zabronić reklamy w sposób całkowity, wolno nam jednak skorzystać z możliwości do jej ograniczenia.
Zdaniem Kupaja problemem są też elementy małej architektury niedopasowane stylem do otoczenia. Uchwała zapobiegłaby ustawianiu udających secesję ławek na osiedlu z wielkiej płyty i nowoczesnych minimalistycznych siedzisk obok barokowych budowli.
Maciej Kupaj uważa, że “legnicka uchwała krajobrazowa” musi uwzględniać głos wszystkich zainteresowanych, łącznie z tymi, którzy żyją ze sprzedaży przestrzeni reklamowej. W interpelacji radny prosi o to, by jej kształt poddać szerokim konsultacjom społecznym.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI