Do Sądu Okręgowego w Legnicy trafił akt oskarżenia przeciwko 33-letniemu Sebastianowi R. Według prokuratury, w czerwcu 2018 roku w Chojnowie wielokrotnie zgwałcił 18-miesięcznego synka swojej partnerki. Matka podejrzewała, co się dzieje, mimo to nie odseparowała dziecka od pedofila. Dlatego i ona ma postawione zarzuty. Zbrodnia wyszła na jaw dzięki lekarzom.
Chojnowianka poznała Sebastiana R. za pośrednictwem internetu. Przyjechał do niej z Wrocławia. Najpierw tylko zaglądał w odwiedziny, potem zamieszkał w jej mieszkaniu. Według ustaleń Prokuratury Rejonowej w Złotoryi w czerwcu 2018 roku doprowadził przemocą 18-miesięcznego synka swej konkubiny do poddania się innej niż obcowanie płciowe czynności seksualnej. To nie był pojedynczy gwałt – sytuacja powtarzała się wielokrotnie, prawie przez cały miesiąc.
- Aktem oskarżenia objęta jest także matka chłopczyka , która naraziła dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub utraty życia, bo pozostawiała synka pod rzekomą opieką Sebastiana R. Pozwalała, by partner nocował w jednym pokoju z jej dzieckiem, pomimo podejrzeń, że mężczyzna może dopuszczać się czynów seksualnych na szkodę chłopczyka – mówi prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Przestępstwo wyszło na jaw dzięki natychmiastowej reakcji lekarzy, zwłaszcza chirurga z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Chojnowianka zgłosiła się do przychodni, gdyż u dziecka pojawiły się niepokojące zmiany na ciele. Domyślając się, co mogło zajść, lekarz rodzinny wystawił chłopcu skierowanie do szpitala. Matka nie od razu z niego skorzystała. Umówiła się na prywatną wizytę u pediatry. Obaj lekarze byli ze sobą w kontakcie i wymogli na kobiecie, by zgłosiła się do szpitala w Legnicy. Na oddziale chirurgii dziecięcej stwierdzono zmiany, otarcia, mogące wskazywać, że chłopczyk jest ofiarą przemocy seksualnej. O podejrzeniach została powiadomiona prokuratura.
- W toku tego postępowania zasięgnięto bardzo wielu opinii, w tym między innymi opinii biegłych psychiatrów, psychologa i seksuologa – mówi prokurator Lidia Tkaczyszyn. – Z opinii seksuologicznej wynika, że zachowania Sebastiana R. wobec chłopczyka miały charakter pedofilny. Psychiatrzy dowodzą, że sprawca gwałtów jest poczytalny. Nie stwierdzono u niego zaburzeń preferencji seksualnych. Mógł zaspokajać swój popęd zgodnie z normami. Lekarz seksuolog określił jego zachowanie jako pedofilię zastępczą.
Zgwałcenie małoletniego poniżej lat 15 to -według polskiego kodeksu karnego – zbrodnia zagrożona karą pozbawienia wolności od lat 3 do lat 15. Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo matce grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Sprawę rozpatrzy Sąd Okręgowy w Legnicy.
FOT. PIXABAY.COM