AGEM new
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Po aferze ze szkołą jazdy. Urzędnicy bez zarzutów

Przez   /   07/07/2014  /   No Comments

Prokuratura nie dostrzega znamion przestępstwa w działaniach pracowników legnickiego Urzędu Miasta, którzy kontrolowali szkołę nauki jazdy Marka K. i dopuścili do sytuacji, w której 540 osobom grozi utrata uprawnień do kierowania samochodami. Śledztwo zostało umorzone. Ale prokuratura nie zmieniała poglądu, że przerzucanie odpowiedzialności za zawodny system na jego ofiary jest nie fair.

Marek K. założył w Legnicy auto szkołę. W międzyczasie jednak za jazdę po pijanemu utracił uprawnienia instruktora. Mimo tego nie zaprzestał szkolenia kursantów. Wystawiał im zaświadczenia uprawniające do przystąpienia do egzaminu na prawo jazdy. Podrabiał na nich podpis ojca, zatrudnionego dla formalności. Gdy fałszerstwo wyszło na jaw, sąd skazał Marka K. i zarządził zniszczenie sfałszowanych zaświadczeń. Ok. 540 osób, które na podstawie podrobionych przez oszusta dokumentów przystąpiło do egzaminu na prawo jazdy i uzyskało uprawnienia do kierowania pojazdami, zostało postawionych w trudnej sytuacji. Choć nie mieli pojęcia o bezprawnych działaniach instruktora, ich uprawnienia są zagrożone. W różnych miejscach Dolnego Śląska (także w Legnicy) zainicjowano postępowania administracyjne w sprawie cofnięcia im prawa jazdy.

Teoretycznie oszustwu na szkodę pół tysiąca osób powinni zapobiec pracownicy Urzędu Miasta w Legnicy, którzy kontrolują działalność szkół jazdy, w tym auto szkołę Marka K. Z takim założeniem pięć miesięcy temu legnicka prokuratura zdecydowała się wszcząć postępowanie mające ustalić, czy przypadkiem ktoś w ratuszu nie zaniedbał swych obowiązków. Okazało się, że urzędnikom, którzy podejmowali pewne przewidziane prawem działania kontrolne nie sposób przypisać realizacji znamion przestępstwa. Nie da się ich postawić przed sądem,  a ewentualnej oceny, czy przy wypełnianiu obowiazków dochowali  „należytej staranności”, mogliby dokonać wyłącznie ich przez przełożeni w granicach odpowiedzialności służbowej.

Pierwszą informację, że Marek K. prowadził samochód pod wpływem alkoholu, urzędnicy dostali w grudniu 2006 roku. Podjęli działania, które miały  zapobiec wykonywaniu przez niego obowiązków instruktora nauki jazdy. Procedury trwały. – Po otrzymaniu z sądu odpisu prawomocnego wyroku skazującego za jazdę po pijanemu, co nastąpiło 29 kwietnia 2008 r., już następnego dnia wydali decyzję o skreśleniu go z listy instruktorów, przesyłając tę informację do Instytutu Transportu Samochodowego w Warszawie – informuje Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okregowej w Legnicy.

Po tej dacie Marek K. wydając zaświadczenia o ukończeniu kursu nie podpisywał się na nich jako osoba prowadząca, a posługiwał się pieczęcią swojego ojca, podrabiając jego podpis. Przesłuchani przez prokuraturę urzędnicy twierdzą, że od uczestników kursów, innych instruktorów, czy pracowników Wojewódzkiego Ośrodka ruchu Drogowego nie słyszeli o jakichkolwiek nieprawidłowoścach przy prowadzeniu kursów w szkole „Start”. Oszustwa Marka K. wyszły na jaw dopiero po tym, jak policja w grudniu 2009 roku drugi raz zatrzymała go za jazdę po alkoholu.

Dlatego decyzję o skreśleniu Marka K. z rejestru przedsiębiorców prowadzących ośrodek szkolenia kierowców i zakazie jego prowadzenia wydano dopiero 4 lutego 2010 r., gdy wypłynęła sprawa wystawiania poświadczających nieprawdę zaświadczeń.
- Poczynione w śledztwie ustalenia prowadzą do wniosku, iż brak precyzyjnych uregulowań prawnych w obowiązującej wówczas ustawie „Prawo o ruchu drogowym” mógł skutkować swoistą dowolnością w kreowaniu działań kontrolnych i nadzorczych przez urzędników miejskich powodując jednocześnie, iż znamiona przestępstwa urzędniczego niedopełnienia obowiązków nie zostały zrealizowane – podsumowuje Liliana Łukasiewicz.

Od stycznia 2013 roku przepisy  się zmieniły. Wprowadzono obowiązek corocznej kontroli ośrodka szkolenia kierowców, wyodrębniając kontrolę kompleksową i doraźną oraz określając szczegółowo ich zakres. To może utrudnić działalność takim osobom jak Marek K.
- Prokuratura nadal stoi na stanowisku, iż negatywne skutki w postaci obecnej decyzji o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami jednej z kursantek jako zbiorcza konsekwencja ówczesnych niekompletnych uregulowań prawnych, systemu weryfikacji uprawnień instruktorów i braku należytej wymiany informacji pomiędzy podmiotami odpowiedzialnymi za sprawowanie nadzoru, nie mogą być przerzucane na osoby, które nie miały możliwości sprawdzenia prawidłowości funkcjonowania ośrodków szkolenia i ośrodków egzaminowania – mówi prokurator Liliana Łukasiewicz.

 

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 3663 dni temu dnia 07/07/2014
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Lipiec 7, 2014 @ 11:28 am
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

vampire-5530776_1280

Amant z Ameryki rozpłynął się we mgle z 25 tys. zł

Read More →