Jarosław Gowin, założyciel i lider Polski Razem, przyjechał do Legnicy, by przedstawić kandydatów swego ugrupowania do europarlamentu. Jedynką w okręgu dolnośląsko-opolskim będzie eurodeputowany Artur Zasada z Zielonej Góry. A co z ekssenatorem Jackiem Swakoniem – najbardziej rozpoznawalną w Legnicy postacią z jego partii?
Nie ma go i nie będzie na liście do Parlamentu Europejskiego.
- To moja decyzja – tłumaczył dziennikarzom Swakoń. – Z różnych przyczyn zdecydowałem się nie kandydować w tch wyborach. Lepiej czuje się w polityce krajowej lub lokalnej.
- Wykorzystamy potencjał pana senatora – deklarował Jarosław Gowin.
Choć decyzja o wystawieniu na czele listy człowieka spoza okręgu, zielonogórzanina Artura Zasadę, na pierwszy rzut oka wydaje się ryzykownym posunięciem, Gowin uważa, że mieszkańcy Dolnego Śląska oraz Opolszczyzny docenią, co europoseł zrobił dla tego regionu w bieżącej kadencji.
- Artur Zasada wspólnie z Piotrem Borysem zabiegał w Brukseli o zapewnienie finansowanie dla drogi ekspresowej S3 i na uregulowanie Odry. Oba te projekty to wielka szansa dla Dolnego Śląska oraz Opolszczyzny – - twierdzi Jarosław Gowin.
Drugi na liście Polski Razem będzie wrocławianin Wojciech Błoński, były koszykarz Śląska Wrocław i radny z klubu Rafała Dutkiewicza. Trzecie miejsce przydzielono Elżbiecie Adamskiej-Wedler, byłej posłance AWS z Opolszczyzny. Dziesiątkę ma zamykać obecny poseł PSL Andrzej Dąbrowski. Pozostałe nazwiska z listy są na razie tajemnicą. Według obietnic Gowina, jednym z kandydatów będzie reprezentant regionu legnickiego.
Dziarsko idzie zbieranie podpisów. Aby zarejestrować listę, partia będzie potrzebować ich 10 tysięcy. 4 tysiące już ma zebrane.
Krzysztof Opaliński, pełnomocnik Polski Razem w Legnicy: – Zbieramy podpisy wsród znajomych , między sympatykami partii. Chcemy też wykorzystać osoby, które zamierzają pracować w komisjach wyborczych.
Jarosław Gowin z szacunkiem mówił o europośle Piotrze Borysie, którego w sobotę Platforma Obywatelska wykreśliła z grona swoich kandydatów do Brukseli. Jego zdaniem PO zrobiło błąd.
- Co było przyczyną takiego zachowania? – pytał Gowin. I odpowiadał: – Była nią bezkompromisowa postawa Piotra Borysa, który domagał się wyjaśnienia nieprawidłowości. Skreślenie go z listy jest formą zemsty. Wydaje mi się, że taką decyzję podjął sam Donald Tusk.
Jarosław Gowin twierdzi, że nie prowadzi z Borysem rozmów o przetransferowaniu go do swojej partii.
- Piotr Borys jednoznacznie deklarował, że chce zostać w PO. Dlatego nie proponowaliśmy mu miejsca w Polsce Razem – mówi Gowin.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
