Prokuratura Rejonowa w Złotoryi skierowała akt oskarżenia przeciwko trzem mieszkańcom Szprotawy, którzy w styczniu tego roku ukradli z czeskiej spółdzielni ciągnik i ładowacz rolniczy. Złodziei namierzył w okolicach Starego Łomu pod Chojnowem system GPS.
Dwóch braci, 35-letni Dominik i 29-letni Paweł S. wraz z 28-letnim kolegą Michałem K. przygotowali kradzież niemal doskonałą. W styczniu pojechali do Sonova, czeskiej wsi przygranicznej i z gospodarstwa spółdzielni rolniczej ukradli ciągnik rolniczy Case Magnum wart 306 tys. zł i ładowacz rolniczy JCB wart 136 tys. zł. Tę ostatnią maszynę uruchomili kluczykami z innej maszyny JCB, do ciągnika dostali się po odkręceniu i zdjęciu tylnej szyby. W kabinie znaleźli kluczyki. Przecięli nożycami siatkę ogrodzenia i odczekali pół godziny, by sprawdzić, czy nikogo nie zaalarmowali.
Paweł S. jechał samochodem na przodzie złodziejskiej kawalkady. Za nim jechał Dominik S. w ciągniku, a na końcu konwoju Michał K. w ładowaczu. W drodze robili trzy postoje, bo maszyny paliły sporo paliwa, które Paweł S. dowoził w kanistrach z pobliskich stacji benzynowych. Jechali bocznymi drogami, bo wiedzieli, że zimą mają tu niewielkie szanse natknięcia się na policyjny patrol. Dominik S. jazdę ciągnikiem umilał sobie piwem.
Ich celem był dawny poligon koło Zielonej Góry, gdzie mieli maszyny rozebrać na części.
Po raz trzeci zatrzymali się w okolicach Starego Łomu. Paweł S. pojechał do Szprotawy po pieniądze na paliwo. Dominik S. i Michał K. pozostali przy maszynach. I tu nakrył ich patrol policji. Dominik S. został zatrzymany, Michał K. zbiegł, ale po chwili w policyjną zasadzkę wpadł też młodszy brat.
Jak się okazało, sprawców udało się zatrzymać dzięki urządzeniu GPS, w jakie wyposażony był ciągnik. Policja w czeskim Broumovie już nad ranem wiedziała o kradzieży i, po kontakcie z producentem, namierzono maszynę, a dane przesłano polskim funkcjonariuszom.
Michał K. po czterech dnia od zatrzymania braci sam zgłosił się do złotoryjskiej prokuratury.Wszyscy przyznali się do winy. Dominik S., oprócz zarzutu kradzieży z włamaniem ma także jazdę po pijanemu (0,82 promila alkoholu w organizmie) i bez uprawnień. Już w 2009 roku sąd skazał go za jazdę pod wpływem na 9-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Sprawcom grozi do 10 lat więzienia.
Drukuj
Email
