Słyszeliście, że piorun nie uderzy dwa razy w to samo drzewo? Nie wierzcie. 53-letnia mieszkanka Lubina dwa razy padła ofiarą oszustów. Najpierw straciła 260 tys. zł na rzekomej inwestycji w bitcoiny. Potem uwierzyła przestępcom, że pomogą jej odzyskać oszczędności. Policjanci apelują o rozsądek i przestrzegają przed nowym przekrętem.
Oszuści podszywają się pod kancelarię prawną i obiecują osobom oszukanym na rynku kryptowalut, że odzyskają utracone przez nich środki. To pułapka, podstęp, mający na celu wyciągnięcie od naiwnych ofiar jeszcze więcej pieniędzy.
Według asp. sztab. Sylwii Serafin z Komendy Powiatowej Policji w Lubinie, przestępcy zakładają fikcyjne konta na portalach społecznościowych, podszywając się pod kancelarie prawne, które „pomagają” odzyskać utracone pieniądze. Oszuści mogą również zadzwonić z “ofertą”. Dotarcie do potencjalnych klientów nie jest dla nich problemem, bowiem doskonale wiedzą, kto został przez nich wcześniej oszukany. Mówią wówczas: „Dzień dobry, znaleźliśmy Pana pieniądze i możemy je odzyskać w bardzo krótkim czasie”.
- Oczywiście jest to kłamstwo. Pokrzywdzony słyszy wtedy to, co bardzo chciał usłyszeć czyli, że na 100% odzyska środki, co wpływa na radość i ponowne uśpienie czujności i niestety kolejną pewną utratę oszczędności – dopowiada asp. sztab. Sylwia Serafin.
FOT. PIXABAY