Labirynt po zamku, fosa z lodowatą wodą, wspinanaczka na mury, ślizgawka, leśna żwirownia i kilkadziesiąt innych przeszkód – sztucznych i naturalnych – zapowiada Mirosław Kopiński, dyrektor 4. Zimowego Biegu Wulkanów w Grodźcu. Na miesiąc przed imprezą na liście startowej zostało już tylko około 100 miejsc, bo w tym roku obowiązuje limit: 500 biegaczy. Radzimy się pospieszyć z zapisami.
Bieg odbędzie się 10 grudnia na zamku w Grodźcu. Jak w ubiegłym roku ok. 13-kilometrowa trasa wychodzi poza mury warowni, obiega wulkaniczny stożek i zagłębia się w lasy pomiędzy Grodźcem, Olszanicą a Jurkowem. Biegacze znów będą wypluwać płuca na ukrytej w kniei nieczynnej żwirowni – nawet jeśli nie spadnie śnieg, nogi będą grzęznąć w piaszczystych wydmach niczym w zaspach. Trzeba będzie pokonać opór przed zanurzeniem się w lodowato zimnej fosie. Kopiński radzi poćwiczyć też na treningach mięśnie rąk, bo będzie trochę podciągania się na drabinkach.
Po ekstremalnym biegu zawodników czeka ekstremalna zabawa w jednym z najurokliwszych miejsc Pogórza Kaczawskiego – nocne zwiedzanie zamku z przewodnikiem, biesiada i tańce. Szczegóły wkrótce na stronie www.biegwulkanow.pl.
Kto nie chce, aby ominęła go najbardziej ekstremalna biegowa przygoda tego roku, powinien się pospieszyć, bo wyczerpują się miejsca na liście startowej. Figuruje już na niej. ok. 400 nazwisk biegaczy z całej Polski. Sława imprezy dotarła na Ukrainę – do Grodźca wybierają się miłośnicy biegania aż spod Doniecka. Do końca listopada opłata startowa wynosi 100 złotych. Zapisy na stronie: www.biegwulkanow.pl.
Portal 24Legnica.pl jest patronem medialnym 4. Zimowego Biegu Wulkanów.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI