Przewodniczący Damian Stawikowski zwołał na czwartek posiedzenie rady nadzorczej Agencji Rozwoju Regionalnego Arleg w Legnicy. W porządku obrad jest punkt “Zmiany w składzie zarządu”. To może oznaczać próbę odwołania Jarosława Rabczenki z funkcji prezesa spółki, o czym od czasu wybuchu tzw. afery przetargowej spekulują media.
Zarząd marszałkowskiej spółki składa się z dwóch osób: prezesem jest Jarosław Rabczenko, wiceprezesem Mariusz Kołodziej. Poza tym w Arlegu jest zatrudniony jako dyrektor zarządzający poseł Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki, który przed złożeniem ślubowania w Sejmie kierował spółką.
O zmianach w zarządzie spółki spekulowało się od czerwca, tzn. od czasu gdy w Gazecie Wyborczej zaczęły się ukazywać artykuły o kręgu osób powiązanych towarzysko lub zawodowo z Robertem Kropiwnickim, które w ostatnich latach czerpały korzyści finansowe z Arlegu. Początkowo lokalni działacze PO szukali inspiratorów medialnego ataku w legnickim ratuszu, kojarząc czas ukazania się publikacji z decyzją o kandydowaniu Rabczenki na prezydenta Legnicy. Rychło okazało się jednak, że na Jarosława Rabczenkę i Roberta Kropiwnickiego zasadzili się wrocławscy koledzy z Platformy Obywatelskiej, a wśród nich marszałek Dolnego Śląska Cezary Przybylski. To stamtąd wychodzą kolejne ciosy: rozwiązanie struktur PO w Legnicy (zaskarżone i jak dotąd nieprawomocne) i kolejne kontrole właścicielskie w Arlegu.