125 004,20 zł – tyle udało się wczoraj zebrać Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy w Legnicy. To jednak nie jest ostateczny wynik zbiórki, bo do 14 lutego na Allegro.pl trwają internetowe licytacje. Także z innych miast powoli spływają informacje o efektach niedzielnej kwesty. Znów dostaliśmy od Jurka Owsiaka szansę, aby być z siebie dumnym – i jej nie zmarnowaliśmy.
W Legnicy z puszkami WOŚP krążyło 200 wolonatruszy z dwóch sztabów. Na koncie sztabu Związku Harcerstwa Polskiego wczoraj wieczorem po przeliczeniu puszek, widniało nieco ponad 82 tys. zł. Sztab Organizacji Harcerskiej Pro Mundi, prowadzącej kwestę także na terenie powiatu legnickiego, uzbierał prawie 43 tys. zł.
Wyśrubowanego rekordu z ubiegłego roku, kiedy Legnica wpłaciła na Orkiestrę 244 tys. zł, chyba tym razem nie uda się pobić, ale okoliczności 29. Finału były szczególne. Pandemia uniemożliwiła organizację koncertów, kiermaszy, pokazów, które co roku działały na darczyńców jak magnes, Zamiast spotykać się na mieście, legniczanie siedzieli w domach i uczestniczyli w zabawie online. W zasadzie, ona wciąż trwa, bo na Allegro.pl można licytować przedmioty wystawione na aukcję przez Legnickie Centrum Kultury, m.in. giclée Jarosława Jaśnikowskiego, mini ścigacz od grupy Dopalacze.pl, koszulkę Miedzi Legnica z podpisani piłkarzy, plakat “Króla Leara” z autografem Mirosława Zbrojewicza, szkolenie na symulatorze pociągu Kolei Dolnośląskich, suknię ze spektaklu “Mizantrop” od Teatru Modrzejewskiej, “czołgowy” obraz Michela Grangera i mnóstwo innych (zobacz koniecznie: www.allegro.pl/uzytkownik/lckart).
- W Złotoryi mieliśmy zarejestrowanych 15 puszek stacjonarnych i 42 wolontariuszy. Mimo chłodu, kwestowali bardzo wytrwale, niemal do ostatniej chwili – mówi Paulina Zagata, szefowa złotoryjskiego sztabu WOŚP. – Było bezpiecznie, radośnie, głośno. Zebraliśmy z puszek 49 721,26 zł, przez terminal płatniczy 1 791 i przez e-Skarbonkę 5 602 zł, czyli łącznie 57 114,26 zł. Ale myślę, że złotoryjanie wciąż nie powiedzieli ostatniego słowa, bo trwają licytacje na Allegro.pl. Ponadto jeszcze dziś do północy można też dokonywać wpłat przez naszą e-Skarbonkę.
Z rekordowej puszki wyciągnięto aż 6 419,17 zł! Orkiestra gra w Złotoryi 29 lat, ale czegoś takiego jeszcze tu nie było. Furorę robił kwestujący na sprzęt dla szpitali Spiderman. Niemal dosłownie spadał ludziom z nieba, bo można było po niego zadzwonić, a po wrzuceniu datku do puszki zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
W Wojcieszowie, gdzie od kilku lat padają regionalne rekordy szczodrości (w ubiegłym roku statytstyczny mieszkaniec miasteczka wrzucił do puszki WOŚP 8 złotych i 10 grozy), wafelek Grzesiek został zlicytowany za 395 złotych. W tutejszym sztabie WOŚP mówią na niego “Pan Grzesiek”, bo na licytacjach pojawia się od trzech lat, zawsze wzbudzając sensację. W 2019 roku został kupony – i natychmiast zjedzony – za 200 złotych. Rok później odrodził się jak Feniks z popiołów, by ktoś mógł go kupić za 250 zł. W tym roku o “Pana Grześka” zawalczyły trzy osoby. Prawdopodobnie to najdroższy wafelek w Polsce.
- Mieliśmy mobilne światełko do nieba. Szok – mówi Paulina Bujak-Bomok, szefowa sztabu WOŚP w Wojcieszowie.
Wstępny i nieostateczny wynik zbiórki w Polkowicach to 41,5 tys. zł, w Świerzawe ok. 10 tys. zł. W Jaworze Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy ma już na koncie 74 769.70, ale wciąż trwają licytacje, m.in. samochodu oklejonego przepięknie serduszkami WOŚP.
Deklarowana kwota na koncie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na koniec 29. Finału to 127 495 626 zł. To ok. 12 tys. zł więcej niż przed rokiem. Ostateczny wynik zbiórki zostanie ogłoszony przez Jurka Owsiaka 7 kwietnia. To nieprawdopodobne, ale pomimo pandemii zanosi się na kolejny rekord.
FOT. SZTABY WOŚP