Główna księgowa WOŚP odpowiadała dziś w sądzie na pytania Piotra W. oskarżonego o serię paszkwili na temat Jerzego Owsiaka. Nawet mając do dyspozycji takiego świadka i kilka segregatorów z dokumentami dostarczonymi na swój wniosek, bloger Matka Kurka nie potrafił wykazać żadnego przekrętu. Szkopuł, rzecz jasna, w niedoskonałych papierach. Zatem bloger tradycyjnie domaga się kolejnych wydruków.
Bloger Piotr W. spod Chojnowa jest autorem serii publikacji, w których zarzuca Jerzemu Owsiakowi m.in. oszustwa, nieetyczne zachowania oraz malwersacje finansowe. Nazywa go “hieną cmentarną na dorobku”, “królem żebraków i łgarzy”, “guru sekty”. Porównuje do “seksistowskiego romskiego macho”. Fundacja WOŚP oraz Jerzy Owsiak, broniąc swojego dobrego imienia, wytoczyli blogerowi za te artykuły sprawę karną. Proces toczy się od listopada 2013 roku przed Sądem Rejonowym w Złotoryi.
Według Matki Kurki, dzisiejsza rozprawa miała być kluczowa. We wczorajszym wpisie bloger obiecał swym czytelnikom przełom. Oczyma bujnej wyobraźni już widział, jak zmaltretowana jako świadek Dorota Pilarska zaczyna zadawać sobie pytanie: “Co z moim udziałem w ukrywaniu rzeczywistych i „wszelkich operacji finansowych” między WOŚP i “Złotym Melonem”, a prywatnymi kieszeniami Lidii i Jerzego Owsiaków, czego się dopuściłam z całą pewnością” (cytat za Kontrowersje.net). Nic takiego nie nastąpiło. Główna księgowa Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy i należącej w całości do WOŚP spółki Złoty Melon ku rozczarowaniu Piotra W. nie wpadła w popłoch po jego pytaniach, nie zmieniła frontu i nie zaczęła sypać swoich przyjaciół. Za to spokojnie, cierpliwie prostowała błędy w rozumowaniu Matki Kurki.
Kluczowe słowo z dzisiejszej rozprawy to “Symfonia”. Taką nazwę ma używany w księgowości program komputerowy, któremu Matka Kurka wierzy jak Panu Bogu. Zestawienia i rozliczenia, o które na wniosek blogera sąd zwrócił się do Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy oraz spółki Złoty Melon, zostały sporządzone w Excelu, co wystarczyło, by wzbudzić nieufność Piotra W., czy aby na pewno zawierają wszystkie sumy i odnotowują każdy przepływ pomiędzy interesującymi go podmiotami. Trzy opasłe segregatory od WOŚP stały dziś na sędziowskim stole. Od kilku tygodni oskarżony mógł wertować ich zawartość wzdłuż i wszerz. Dziś jednak zakwestionował przydatność tych papierów, bo nie znalazł w nich dowodu wielomilionowych przekrętów, o jakich od kilkunastu miesięcy pisze w sieci. Księgowa Dorota Pilarska pod przysięgą zapewniała, że w złożonych na potrzeby procesu dokumentach są – zgodnie z życzeniem sądu – absolutnie wszystkie rozliczenia pomiędzy Fundacją WOŚP, spółką Złoty Melon i spółką Mrówka Cała.
- Przygotowałam zestawienia, które oddają pełny obraz transakcji, bez zatajania jakichkolwiek informacji – mówiła księgowa Orkiestry.
Mimo tego, Matka Kurka uparł się, że chciałby dostać te same informacje w formie konkretnych wydruków z równie konkretnego programu Symfonia.
- Wątpliwości co do zeznań pani Pilarskiej nie mam – zakomunikował sędzia Michał Misiak, uwzględniając jednak mimo wszystko wniosek blogera o dostarczenie dodatkowych wydruków księgowych z Symfonii. Od początku procesu konsekwentnie podkreśla, że prawo oskarżonego do obrony w sposób, jaki uzna za stosowny, jest dla niego najważniejsze. A skoro Matka Kurka bez Symfonii ani rusz, to Fundacja musi uszczęśliwić oskarżonego jeszcze jednym pudłem papierów do myszkowania.
To przeciąganie sprawy za pomocą wniosków oskarżonego o nadsyłanie kolejnych dokumentów, w których bloger ma nadzieję znaleźć w końcu ślady nadużyć, mocno zirytowało dziś mecenasa Jacka Zagajewskiego, pełnomocnika Owsiaka i Orkiestry: – Powinniśmy raczej zbadać stan wiedzy Matki Kurki na chwilę sporządzenia artykułów, których dotyczy ten proces. Zgodziliśmy się, żeby pan W. szukał. Śmiem twierdzić, ze nic nie znalazł. Cokolwiek WOŚP prześle, to za każdym razem oskarżony będzie twierdził, że nie dostał wszystkich dokumentów, więc prosi o nowe. Tak się procedować nie da – mówił na sali sądowej mecenas Zagajewski.
Wysoki sąd uznał, że się da.
Dorota Pilarska była jedynym świadkiem na dzisiaj. I zarazem ostatnim zgłoszonym przez strony do przesłuchania. Bloger odpytywał księgową z różnych dziedzin: od ekonomii po informatykę. Najwięcej radości sprawiło publiczności jego pytanie z zakresu logiki:
- Dlaczego wydrukowała pani dla sądu tylko rozrachunki istniejące?
Piotr W. wydawał się szczerze zaskoczony odpowiedzią, że nie ma rozrachunków nieistniejących. Czyżby z uwagi na fakt, że rachunki nieistniejące nie istnieją, rozważy możliwość, że nie istnieją również miliony zagarnięte przez Jerzego Owsiaka i jego żonę? Niekoniecznie.
Za to Piotra W. po dzisiejszej rozprawie na dobre powinna przestać gnębić niepewność, dlaczego w rozliczeniu finałów WOŚP ze sprawozdań finansowych zawsze widnieje kwota wyższa niż w rozliczeniach zbiórek przesyłanych do Ministerstwa Finansów. Dorota Pilarska mu wyjaśniła: – To dlatego, że w sprawozdaniach finansowych są wykazywane wszystkie przychody związane z finałem, natomiast do ministerstwa przekazywana jest tylko kwota środków zebranych w zbiórce, czyli efekt finału pomniejszony o koszty przeprowadzenia zbiórki.
Bardzo klarownie Dorota Pilarska przedstawiła też obraz przepływów finansowych pomiędzy Mrówką Całą, Złotym Melonem a Fundacją Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, związanych z nieruchomością przy ul. Wernyhory. Nieruchomość tę wynajmowała od prywatnej osoby spółka Mrówka Cała, należąca do żony Jurka Owsiaka. Gdy okazało się, że w siedzibie Fundacji brakuje miejsca na prowadzenie nowych programów medycznych, WOŚP zdecydowała się podnająć od Mrówki Całej część pomieszczeń. Część pomieszczeń podnajęła też spółka Złoty Melon na swój magazyn. Suma czynszu, jaką płaciły za ten najem, była mniejsza od kwot, które Mrówka Cała przekazywała właścicielowi budynku. Stawki nie odbiegały od rynkowych. Ani Mrówka, ani Lidia Niedźwiedzka-Owsiak nie zarabiali na tym refakturowaniu choćby złotówki, co dodatkowo potwierdziły umowy najmu złożone przez mecenasa Zagajewskiego do akt. Mit o tym, jak Owsiakowie dorobili się na najmie nieruchomości przy Wernyhory, upadł ostatecznie.
Odpowiadając na pytanie mecenasa, księgowa opowiadała o nasileniu kontroli WOŚP w latach 2005-2007, kiedy w Polsce rządził PiS. Finanse Orkiestry prześwietlały wówczas ZUS, ministerstwo, skarbówka. Żadnych nieprawidłowości nie stwierdzono. Dlaczego mecenasa interesował akurat ten okres?
- Był to okres newralgiczny dla Fundacji WOŚP, bo scena polityczna była zdominowana przez partie o podbudowie ideologicznej bliskiej Matce Kurce i rozbieżnej z takim widzeniem świata, które kojarzy się z działaniami Orkiestry – wyjaśniał Jacek Zagajewski.
Na rozprawie Dorota Pilarska tłumaczyła m.in., po co Fundacji WOŚP Złoty Melon, kto podpisywał umowę o pracę z Jerzym Owsiakiem, za co organizowany jest Przystanek Woodstock, dlaczego przy jednym z finałów zlecono usługi Mrówce Całej, do czego służy Szadowo Młyn i dlaczego na jego budowę nie mogła pójść choćby złotówka ze zbiórki. Poruszono też szereg innych kwestii, którymi od kilku miesięcy żyje blogosfera. Można się było przy okazji dowiedzieć, że Matka Kurka – uwaga, zaskoczenie! – nie jest związany z żadną stroną sceny politycznej. To interesujące zapewnienie bloger złożył spontanicznie po sugestiach mecenasa, że sympatyzuje z PiS-em.
Najbardziej zwięzłą recenzję taktyki Matki Kurki dał dziś na rozprawie pełnomocnik WOŚP, przy okazji składania do akt szeregu wniosków dowodowych, m.in. pendrive`a z kilkoma medialnymi występami blogera, w których już w trakcie trwania procesu rozpowszechnia oszczerstwa ze swoich artykułów.
- Już na pierwszej rozprawie ustaliliśmy, że w momencie pisania artykułów pan W. nie miał żadnych informacji na temat finansów WOŚP i spółek powiązanych – mówił Jacek Zagajewski, przypominając, jak bloger mylił prawnicze i ekonomiczne pojęcia. – To obowiązkiem pana W. jest wykazanie, że w momencie, gdy publikował swoje oskarżenia, miał jakiekolwiek wiarygodne informacje dotyczące głoszonych tez. Do tej pory zgadzaliśmy się na wszelkie wnioski dowodowe w ramach jawności przed społeczeństwem. Tymczasem pan W. nadal nie przestaje wypowiadać się w mediach, że “oni na pewno nie przysłali wszystkiego, skala na pewno byla wieksza niż pokazali”. Robi to mimo że do tej pory nie pokazał absolutnie śladu jakiegokolwiek dowodu.
Dla Matki Kurki opór przed okazaniem mu wydruków z Symfonii to dowód rozpaczliwej desperacji pełnomocnika WOŚP. Bloger zasugerował, że Jerzy Owsiak i Jacek Zagajewski kłamali, gdy na początku procesu wmawiali sądowi, że aby przywieźć do Złotoryi wszystkie faktury, rachunki itp trzeba wynająć trzy busy. Jego zdaniem Fundacja tylko udaje otwartość i cały czas chce ukryć prawdę. A skoro Excel to ściema, domaga się Symfonii.
- Próba wciśnięcia mi, że pisałem o czymś, na co nie miałem dokumentów, to próba desperacka – oburza się Matka Kurka. Mimo wszystko dotąd nie wyjął tych dokumentów ze swojego biurka i nie przyniósł do sądu, by ostatecznie pogrążyć Owsiaka.
Szczegółową relację z czterogodzinnej rozprawy (notowany na gorąco zapis wypowiedzi stron transmitowany do sieci prosto z sali sądowej) można znaleźć dzięki Rineo na Wykop.pl. Gorąco polecam, szczególnie tym, którzy jeszcze wierzą w Matkę Kurkę. TUTAJ LINK
PS: “Trochę beka, jak MK jest tyrany w sądzie” – napisał ktoś z internautów na portalu Piotra W. Może faktycznie Matka Kurka miał rację i to była kluczowa rozprawa.
Bez zmian, napiszę prawdę
Ciekawe co Kanikowski napiszesz jak się okaże, że Owsiak to delikatnie mówiąc mijający się z prawdą cwaniak?
mamuska biorac pod uwage jednak twój stan to zapewniam ze nie bedą to dwa miliony jak pisalem..góra milion i troche prac spolecznych przez rok.Dasz rade.Nawet na wdechu czego sobie zycze bo wreszcie bedziemy mieli NARODOWEGO IDIOTE który przejdzie do historii.A tak ci dobrze szło,,nagrody usciski.Kazdemu by odbiło ale trafiło na ciebie.Serdeczne gratulacje.
czyli cipcipcip mamuska.Nic nowego .Jak ci dobrze szło to nawet umiałes znalezsc argiumenty a tu patrzajcie..zeszlo powietrze.Spróbuj odech głeboki i lewatywe płytkom zeby rozluznic zwieracze. I do dzieła cwicz symfonie…różne. W najblizszym czasie tak bedziesz miał..sraczka bedzie gonic sraczke.Jak ja lubiem tych ..czubków.Ale generalnie pisz,pisz mamuska. Bede na biezaca oceniał twój stan.
Mulas niedorozwojku wszelaki ,twoje kwasy z twoich zgniłych trzewi i zgniłego rozumku nikogo nie interesują debilku popaprany ze zrytym beretem.Mohairy przy tobie to wszechnica wiedzy wszelakiej a tobie pozostaje bycie jedynie wycieraczką dla popaprańców ,bo każdy przyzwoity brzydziłby się nawet buty o ciebie wytrzeć psycholku pachołku.
a co do pana P. Kanikowskiego to jak najbardziej pozdrawiam.Doprawdy trudno podjac sie obrony czlowieka na którego skoczyły wszystkie czubki, nie majac gwarancji co do wyniku.To tylko swiadczy o duzym formacie czlowieka.Z trzeciej strony jest rzecza oczywistą ze OWSIAK zyjac z czubkami i prowadzac TAKI interes musi sie liczyc z bezinteresowna głupota czubków w rodzaju mamuski i byłby idiotą robiac lewe interesiki.To tylko swiadczy generalnie o glupocie czubków.
TOTO mamuska i tylko tyle?Moze zapoznaj sie z faktami czyli zapisem z sądu.Ale przeca tam byłes i wszystko slyszales.Rozumiem ze ci sie sypie ale przeca sam sie prosiłes mamuska.Masz czego chcesz a niebawem bedziesz gasił pożar palącej sie dupy.Rozjadą cie nawet obecni przyjaciele z gazetek sakiewicza.Na pewno nie złożą sie na ten milionik dla Owsiaka i drugi na przeprosiny w mediach.Jus mi cie troche żal…Nie mowiac ze NIKT nie da ci reklam, bo byłby idiotą.Mysle nawet ze niebawem..schudniesz co bedzie jedynym pozytywem dla ciebie.
Do KUZIA:
Piękną ma Pan/-i toaletę, pewnie aż się nie chce z niej wychodzić; a jednak jakaś perwersja Pana/-ią tutaj ciągle ciągnie.
DO MOHEROWY ATEISTA:
To są takie same fakty, jak na przykład twierdzenie Matki Kurki, że Owsiak sprzedał Fundacji WOŚP Złotego Melona.
Muls jesteś prymityw i dajesz asumpt by twierdzić ,że wśród apologetów pewnego dyrygenta orkiestry ,co gra jeden dzień są same prymitywy.No nie wiem czy bywają w sieci większe buraki od Ciebie,bo co by nie sądzić o rineo to w swym zapatrzeniu podobnym z naciskiem na podobnym sekciarskiemu praniu mózgu zachowuje jakiś poziom wypowiedzi.Rineo się nie dziwie,bo wiadomo jest elementem tej gry,a ty to chyba najniższy poziom w tej organizacji jak to was takich najniższych się tam ludzi pana O.nazywa ?
generalnie moherku nie musi wiedziec czym jest symfonia.Ona tak samo liczy jak pani ksiegowa.Tyle ze szybcjej.Moherku ty masz symfonie w glowie od nawalu informacji…sprzecznych.
To w sumie jak Matka Kurka – wyssał sobie z palucha aferę, naobrażał ludzi, a teraz oczekuje, że ci sami ludzie pomogą mu zdobyć dowody przeciwko sobie. I w tym momencie przyznał, że pisał bzdury bez dowodów. Tu tylko chodzi o klikalność jakiejś nędznej stronki, mam nadzieję,że wyrok go zaboli
Autor tego wpisu tj. Piotr Kanikowski nie ma pojęcia czym jest “Symfonia”. O rachunkowosci może gdzies słyszał, ale było to dawno temu. Myśli, że konto można mieć tylko w banku, a z “dużego palca” potrafi tylko strzelać- ślepakami. To są fakty. A na pozostałe fakty musimy poczekać. Na szczęście raczej krócej, niż półtora roku – taki żarcik. Śmieszny, prawda?
generalnie zaorane, wystaje tylko jeden…. kłąk.
a ja generalnie caly czas namawiam J.Owsiaka w drugim procesie cywilnym o zasądzenie mamuscie melona bo inaczej przestane dawac na orkiestre.I to melona dla Jurka.Osobiscie za to wszytko co ma.Tak jest TOTO mamuska.To dopiero poczatek….
Mozna sie umiac.Przeca TOTO mamuska i paru innych pajaców.Spokojnie mamuska mamy czas.Im dluzej tym mam wieksza przyjemnosc.A najwieksza bedzie jak…zamilkniesz…
Do Jarosław Niziurski – Pan woli tu zaglądać a ja tam wolę zajrzeć do muszli, zdecydowanie czyściej i nie śmierdzi
Do JROTTEN:
Jest taki gatunek: reportaż. Ale to nie ten.
Piękny język, jak z gazet z lat 50-tych ubiegłego wieku, gratuluję
To ma być reportaż ??????????????? wstyd i żenada.
Do pana Niziurskiego.
Nie mogę zgodzić się z pana opinią, że temat poruszony przez Autora tekstu jest błahy. Wszak w zbiórkę pieniędzy przez WOŚP zaangażowana jest niemal cała Polska.
Mam wątpliwości co do rzetelności, może inaczej, do subiektywnego przekazu przez pana Kanikowskiego relacji z rozprawy. Od dziennikarza
oczekuję bardziej surowego przekazu. Ewentualnie swój pogląd mógłby wyrazić na zakończenie artykułu.
Tekst jest świetny. Tytuł oddaje istotę rzeczy. Taka właśnie jest prawda, którą kurczęta chciałyby zakrzyczeć. Proces trwa ponad pół roku, a Matka Kurka nie daje rady, o czym można przekonać się najlepiej zaglądając do relacji na wykopie.
Mam serdeczny apel do portalu 24legnica.pl – czy możecie dać sobie spokój z upolitycznianiem tego miejsca? Lubię tu zaglądać, ale takie teksty jak ten są naprawdę słabe. Nie dlatego, że relacjonują coś mało istotnego, ale dlatego, że tekst razi brakiem dystansu i zaangażowaniem autora w jedną stronę sporu. Nie mam czasu analizować dokładnie całości, ale sam tytuł sugeruje kogo lubi, a kogo nie lubi autor. Panie Piotrze, bardzo pana cenię i lubię, niech pan na spokojnie, po opadnięciu emocji, usunie z tekstu to zabarwienie, bo jest ono niepotrzebne. Kilka drobnych wpadek merytorycznych też nie służy obrazowi całości. Portal 24Legnica mógłby skupić się na sprawach lokalnych. powodzenia!
Ależ oczywiście usłużny, za to relacja pana W w pełni wiarygodna,zwłaszcza,że jakby zainteresowany jest:) Odkąd jakiś czas temu obserwowałem na Salon24 jak pan W i jego wyznawcy potrafią się zachować wobec kogoś kto im podpadł, nie ufam mu za cholerę. Następne procesy tylko tę opinię potwierdziły. Przecież wystarczy opluć kogoś znanego, zrobić skandal, żeby sobie poprawić klikalność na pewnym portaliku. Byli blogerzy z tego portaliku też ciekawe rzeczy piszą. SPISEG??
Matko kochana,jest pan usłużny tego ukryć się nie da, nie interesują mnie prawicowe media,ma pan coś do prawicowych mediów to wdaje się pan w polemikę z nimi o nich, nie ze mną.Złe zdanie o dyrygencie to ja mam od lat wielu niezależnie od peanów na jego cześć ,czy też krytyki innych,to jest moje zdanie, którym się nie podzielę, nie trzeba trzepania księgowości,by ktoś mógł wyrobić sobie złe zdanie lub dobre o poczynaniach,jedno tylko powiem chłopina sam albo przy pomocy innych znalazł sposób na beztroskie życie.Pana zacietrzewienie na prawicowe media,nie obiektywizm w relacji, czy polecenie czytania chłystka z Wykopu jako rzetelnego sprawozdawcę świadczy o pana zaangażowaniu po jednej stronie sporu, co jest dość żenujące.A ogólnie to gratuluje dobrego samopoczucia.
Do Piotr Kanikowski – Prawicowe media chyba użyły pana W., kiedy mogły zrobić aferę, a po czasie zorientowali się bidulki, że będzie z tego co najwyżej wstyd, więc siedzą cichutko. Ale pod ewentualny sukces z pewnością szybko się podepną.
Według własnej relacji Matka Kurka wygrał proces. Czwarty chyba już raz, a proces ciągle trwa. Pocieszne
Do TOTO:
Panu/-i się wszystko myli: kat z ofiarą, niezależność z usłużnością, cynizm z etyką. To nie Owsiak napadł na biednego pana W. To nie Kanikowski stał się zakładnikiem TV Republika i prawicowych publicystów. To nie na blogerów ukręcono bicz prawa prasowego.
No widzę,że ma pan problem panie Kanikowski z odróżnieniem blogera od dziennikarza,którym pan albo jest albo pan tylko podaje,że jest.Pisze pan na portalu informacyjnym,którego do blogosfery porównać się nie da.Pan jako dziennikarz podlega reżimowi prawa prasowego,bloger nie.A co mi tu pan wyjeżdża z Warzechą? Mnie interesuje jednostka, którą mieli systemowa brać,jednostka słabsza,bo bez obrońcy i zaplecza finansowego w postaci pieniędzy zebranych w kweście i też słabsza z tego powodu,że nie ma za sobą mediów.Zemdliło mnie przy argumencie PiS-owskim.Jak powiedział jeden klasyk -Polska to nienormalność ,a drugi rzekł,że to dziki kraj i ja się z tymi twierdzeniami zgadzam.Bo sięgnęliśmy dna na każdym polu -dyskursu politycznego ,gospodarczym,jakości dziennikarstwa,etyki zawodu lekarza.Demokracja w wydaniu Polskim to degrengolada, w której nie mały udział mają dziennikarze.Życzę panu aby pana potomstwo było takim panem W. a to z dwóch powodów.Po pierwsze oznaczałoby to dla nich niezależność a drugi powód to pan,by pan poczuł jak to jest ,gdy cwaniactwo pana potomstwo mieli,pana osobiście nie zmieli,bo pan tak pięknie usłużny jest.
Do P.Kanikowski
Dziękuję.
Do Sekser
Można wyrobić sobie własne zdanie, pod warunkiem, że zna się sedno sprawy.
Ze sprawozdania pana Kanikowskiego jasno wynika, że MK szuka dziury w całym. Sam tytuł artykułu jest jednoznaczny i przeciw blogerowi.
Do GENDER:
Nie było. Poza operatorem KreciolaTV, który nagrywał całą rozprawę, byłem jedynym dziennikarzem na sali. Jest jeszcze fantastyczna relacja Rineo z Wykop.pl, który na bieżąco spisywał wypowiadane na sali rozpraw kwestie.
Do TOTO:
Też hurtem odpowiem. 1. Matka Kurka pisze paszkwile, anonimowe obraźliwe i oszczercze teksty wymierzone w różne osoby. 2. Wszystkie cytaty w moich tekstach są odpowiednio zaznaczone. Jesli nie dostrzega Pan/-i takiego zaznaczenia, wypowiedź pochodzi ode mnie. 3. Zarowno ślad radości, jak i zaskoczenia, o których piszę, jest również w relacji Rineo. 4. Czyżby nie podzielał Pan/-i opinii blogera, że to była kluczowa rozprawa? 5. Na jakiej podstawie Pan/-i uważa, że blogerowi wolno pisać wszystko co mu ślina na język przyniesie, a ja jak mówię, to mam mieć na pysku kaganiec, i to najlepiej w takim kształce, żeby MK pasowało? 6. Łukasz Warzecha to zdaje się jeden z idoli MK. Czy zaleciłby mi go Pan/- jako wzorzec dziennikarskiego obiektywizmu? 7. Proszę, jeśli ma Pan/-i odwagę, podpisać się swoim imieniem i nazwiskiem, będzie nam łatwiej prowadzić dyskusję, bo na razie nawet nie znam Pana/-i płci.
Dobry wieczór.
Ja z zapytaniem. Otóż interesuje mnie, czy dzisiaj były wzmianki o toczącym się procesie w programach informacyjnych. Ja takich nie zauważyłam. Wszak pan Owsiak jest osobą publiczną. Na orkiestrę co roku pracuje wiele ludzi. Uważam, że o fakcie powinni być poinformowani.
Odpowiedź hurtem:Sekser ,pewnie,że nie istnieje ,bo zostało wypaczone przez uzurpowanie bycia IV władzą.
Panie Kanikowski ,szanujący się środek przekazu do teatru wysyła kogoś kto się zna na sztuce,czyli krytyka a nie Kanikowskiego,który np. o sztuce bladego pojęcia nie ma (bez obrazy) a za to super zna się np.na paszkwilach ,więc jego działka to paszkwile.Bo jak ktoś się zna na wszystkim to tak naprawdę nie zna się na niczym.
“Główna księgowa WOŚP odpowiadała dziś w sądzie na pytania Piotra W. oskarżonego o serię paszkwili na temat Jerzego Owsiaka”.-Proces się jeszcze nie skończył Panie Kanikowski, a pan tu o paszkwilach?
“Piotr W. wydawał się szczerze zaskoczony odpowiedzią, że nie ma rozrachunków nieistniejących. Czyżby z uwagi na fakt, że rachunki nieistniejące nie istnieją, rozważy możliwość, że nie istnieją również miliony zagarnięte przez Jerzego Owsiaka i jego żonę? Niekoniecznie”. Panie Kanikowski Piotr W był zaskoczony,czy to w pana głowie ulęgło się to jego zaskoczenie?
” Skoro Matka Kurka bez Symfonii ani rusz, to Fundacja musi uszczęśliwić oskarżonego jeszcze jednym pudłem papierów do myszkowania”.Czy to są słowa sędziego?
“Najwięcej radości sprawiło publiczności jego pytanie z zakresu logiki:” -Logiki według pana ,czy według logiki formalnej?
“Trochę beka, jak MK jest tyrany w sądzie” – napisał ktoś z internautów na portalu Piotra W. Może faktycznie Matka Kurka miał rację i to była kluczowa rozprawa.
Bardzo ” -Tym ostatnim zdaniem to wspiął się pan na wyżyny obiektywnego przekazu z procesu i sztuki dziennikarskiej.
Do TOTO:
Czy jak dziennikarz pójdzie do teatru, to wolno mu napisać, że Palcat dobrze zagrał a Nowak nie bardzo? Czy jak przeczyta książkę, to wolno mu dać artykuł, że styl do bani? Czy jak pójdzie na mecz sportowy, to wolno mu napisać, że sędzia kalosz? Czy jak odsiedzi te cztery czy pięć godzin na walnym w KGHM, to wolno mu napisać, że niepowołanie związkowców do rady nadzorczej było złamaniem prawa? Czy jak na sesji samorządu rządząca koalicja ze szkodą dla mieszkańców uwali wniosek opozycji, to wolno mu wziąć obywateli w obronę? Czy jak oskarzony bezpodstawnie lży Kowalskiego, to w relacji z rozprawy wolno mu wykazać bezpodstawnośc łgarstw?
@toto
Rzetelne dziennikarstwo, takie o jakim piszesz, nie istnieje. Dziennikarz pisze zawsze przez pryzmat swoich przekonań i to od czytelnika zależy, czy potrafi wyłuskać z danego tekstu nierelatywną prawdę.
Sekser nie zgodzę się z Tobą,dziennikarz ma przekazywać rzetelną relację a nie opowiadać się za któraś ze stron.Może sobie lubić nie lubić ,mieć swoje zdanie ale w domu i przy kielichu z kumplem.Czytelnik ma sam sobie wyrobić zdanie na dany temat,chyba że uważają,że czytelnicy to stado baranów,któremu odpowiednie myślenie trzeba do głowy wtłoczyć.Czy dziennikarz na portalu informacyjnym tudzież ,w innej nie brukowej prasie może pozwolić sobie na osobistą refleksję,np.że” stado baranów z Wsiowej znów uchwaliło bubel prawny”,no nie może,Co innego blogosfera, pamiętniki i inne formy ,które pozwalają na subiektywizm.Nie zapominaj,że dziennikarze wpływają na opinię publiczną.
DO SEKSER:
Dziękuję.
Do TOTO:
To ja, działając w oparciu o prawo prasowe, kładę swe nazwisko pod tą relacją, ja ręczę za nią głową i jestem gotów bronić każdego słowa w sądzie. To ja dzisiaj cztery godziny siedziałem na rozprawie, słuchałem pytań blogera i odpowiedzi Pani Pilarskiej. Jak tą rozprawę widziałem, tak ją opisałem. Jeśli jednak odczuwa Pan/-i niedostatek obiektywizmu, pod koniec tekstu podaję link do relacji Rineo, który na bieżąco spisywał do sieci wszystko co mówiono na sali sądowej. Gorąco polecam.
Czytam komentarze dotyczące walorów pióra Pana Kanikowskiego, a rzecz dotyczy procesu wytoczonego przez Orkiestrę, która w odróżnieniu od tej z Titanica, zamierza grać po Armagedonie.
Czytam regionalne publikacje gospodarza i nie mogę się do niczego przyczepić. Atakowanie Pana Kanikowskiego za sposób pisania, jest niesprawiedliwe.
Natomiast treści niektórych publikacji mogą być kontrowersyjne. Tak jest w przypadku toczącego się procesu. Pan Kanikowski w dalszym ciągu broni Pana Jurka, pomimo oczywistego faktu jak bardzo działanie w WOŚP, wpływa na dostatek bytowy Pana Owsiaka i jego najbliższych.
Wolno Panu Kanikowskiemu bronić w swoich publikacjach Pana Owsiaka. Wolno, jak najbardziej, ale szkoda, że wbrew brudnej rzeczywistości.
Mam jednak nadzieję, że autor pisząc takie, a nie inne treści, kieruje się wyłącznie swoim przekonaniem. Błądzić jest rzeczą ludzką.
Pozdrawiam.
Panie Kanikowski o ile u mecenasa można zrozumieć ,bo wszystkie chwyty dozwolone,chociaż argument procesowy jak dla mnie denny i dziecinny ,to u pana nie, bo u pana jak u rasowego dziennikarza powinna śmignąć myśl,że próbuje się upolitycznić proces,to po pierwsze.A niewinności Sawickich ,Kaczmarków wypowiadać się nie zamierzam. Ale nie odpowiedział mi pan na pytanie jakie normy środowiskowe , czy też formy pisarskie warsztatu dziennikarskiego pozwalają panu na wkładanie w relację swojego widzenia sprawy i emocjonalne traktowanie oskarżonego?
Do NOSOROŻEC:
Nie ma profilu. Nie przyjmuję poglądów w partyjnych pakietach. Nie udzielam nikomu immunitetów. Obrywa każdy, kto sobie na to zasłuży.
Otto ,wiedza kosztuje,dlaczegóż coś tobie podawać na tacy,jak know how jest wymierną wartoscią.
Do TOTO:
Te “wtręty o PiS” pojawiły się na procesie po to, żeby wykazać pewną tezę. Ta teza brzmi tak: w latach 2005-2007 ludzie, którzy nie mają powodów, by kochać Owsiaka, prześwietlili WOŚP skrupulatniej i bardziej fachowo niż jakikolwiek księgowy amator i nie znaleźli choćby śladu przekrętu. Jakie jest prawdopodobieństwo, że lokalny entuzjasta Symfonii dostrzeże w tych dokumentach coś, co przeoczyła ekipa, która dopadła Kaczmarka, Blidę, Sawicką?
TOTO
“straszenie procesem,gdy nie ma podstaw też jest karalne” – poproszę o stosowny przepis
Pytanie do czytelników 24legnica.pl.
Czy możecie mi wytłumaczyć jaki jest profil portalu 24legnica.pl?
Z tego co czytam nie lubią ateistów (Matka Kurka) i PiS. A kogo wspierają?
U lala kolejny proces o zniesławienie w trybie 212 kk? po pierwsze niech Kanikowski nie straszy, bo straszenie procesem,gdy nie ma podstaw też jest karalne,po drugie moralność ma każde środowisko, nawet prostytutki mają swoją moralność.Moralność dziennikarza wyznacza kodeks etyki dziennikarskiej i takie cechy ,jak rzetelność ,obiektywizm, kultura słowa żywego.Jeżeli ktoś ,kto pretenduje do nazywania się dziennikarzem ,rozpoczyna relacje z procesu od “oskarżonego o serię paszkwili”,że reszty emocjonalnych pana wtrętów przez litość cytować mi się nie chce.Ja się pana pytam, co to jest? obiektywizm ,rzetelność? co to jest warsztatowo? reportaż? przekaz na żywo?co to jest dziennikarsko w pana wykonaniu? Portal na którym pan pisze, to blog? pamiętniki z pana doznań? jeżeli tak to ok! możesz pan sobie swoje subiektywne odczucia opisywać.Pan nie rozróżnia stylu pisania od etyki i warsztatu dziennikarskiego jako formy przekazu.PS a po co te wtręty o PiS mamy proces partyjny rodem z PRL-u?
Do KUZIA:
No patrz Pani: miał Kurka – Krynica Wiedzy Ekonomicznej – na sali sądowej sposobność pani księgowej, głupiutkiemu dziennikanarzowi tudzież publice, co chichotała, wytłumaczyć, to nie wytłumaczył. Dlatego ja, ciemny, śmieję się z tego pytania na logikę. A może ono jednak mimo wszystko jakiś sens miało?
Panie Kanikowski bardzo serdecznie przepraszam za nieprawidłowo napisane nazwisko to NIEUMYŚLNIE.W trakcie pisania tak wyszło.
Do TOTO:
1. Czyżby Panu/-i Matka Kurka dyktował komentarze? One nie mają autorskiego charakteru? Przedrukowujeż je Pan/-i z cudzego bloga i tylko nicka swojego wstawiasz czy jak?
2. Jeśli nie jest Pan/-i ekspertem od języka polskiego i nie uczy Pan/-i języka polskiego to Pana/-i uwagi o moim warsztacie są funta kłaków niewarte.
3. Na jakiej podstawie stawiasz Pan/-i diagnozę, jakobym nie miał moralnego kregosłupa? Rozważasz może okoliczność dowiedzenia tego sądu na procesie o zniesławienie?
Panie Kaniowski a czy pan rozróżnia dwa pojęcia takie jak -rachunki nieistniejące oraz rachunki brakujące?
Nie?
Rachunki nieistniejące to takie których nie ma, nie było a rachunki brakujące to takie których brakuje np. w zestawieniu rachunków czy faktur.
A, że BRAKUJE JAKICHŚ RACHUNKÓW można się zorientować po numerach, tak po numerach panie dziennikarzu którymi opisuje się kolejne rachunki czy faktury np w segregatorze.
Czy pan już zrozumiał panie dziennikarzu z 24 legnica.pl jaka jest różnica pomiędzy tymi dwoma określeniami? Nie?
To napiszę wolniej:Rachunki nieistniejące to takie których nie ma, nie było a rachunki brakujące to takie których brakuje np. w zestawieniu rachunków czy faktur. .
Już?
Do KUZIA:
W latach 2005-2007, jak zapewne Pan/-i pamięta, Polską rządziła partia o nazwie Prawo i Sprawiedliwość. Wówczas Kurka rzeczywiście nie był jej fanem, ale tylko krowa nie zmienia poglądów. Pokochał PiS i daje temu dowody w licznych wpisach na swoim blogu. Pozdrawiam pieska, bestia wygląda mi na zmyślniejszą od jego pana.
Niech Kanikowski nie płacze nad moimi ortami,bo Kanikowskiemu znów autorsko fikcja z faktami się miesza, ponieważ ja nie uczę języka polskiego tudzież za eksperta języka polskiego nie robię nie wspominając o autorskich wpisach udających artykuły jak to robi Kanikowski właśnie.Od Kanikowskiego trzeba wymagać skoro w przestrzeni publicznej Kanikowski pisze ,co prawda w niszowej ale jednak przestrzeni.Tak na marginesie ,jak się żyje człowiekowi bez kręgosłupa moralnego? komfortowo? W pyszczek można sobie patrzeć przy goleniu? bo zakładam,że Kanikowski gołowąsem już nie jest.
Styl pisania tego gryzipióra jest bardzo bliski pisaniu mojego cockera spaniela gdy wyjdzie po nocy z domu, ale pomijając ten talent to w latach 2005-2007 scena polityczna była zdominowana przez partie o podbudowie ideologicznej bardzo dalekiej od serca Matki Kurki. Referowałbyś pan sprawę a nie robił konkurencji Verne.
Do TOTO:
Wypowiadając się na temat moich umiejętności językowych skleciłeś w języku polskim pięć zdań, w tym tylko trzy złożone. W tych pięciu zdaniach popełniłeś dwa błędy ortograficzne II stopnia, trzy błędy interpunkcyjne, jeden błąd frazeologiczny i jeden błąd stylistyczny. Serdecznie pozdrawiam Twojego polonistę, “hahahahah”.
Idź, ……………, lizać rany
Zawsze można tu wejść, by się pośmiać z autora jakże autorskich wypowiedzi Piotra Kanikowskiego i komentujących w stylu otto,hahahahah.Czy potrzebne kabarety? nie Kanikowskiego autorskie opisy rzeczywistości wystarczą by się pośmiać do łez.Ciekawe, co za szkoła może się poszczycić takim absolwentem co warsztat pisarski na poziomie 14 latka prezentuje.Muszą być niezmiernie dumni z jego osiągnięć pisarskich.
co tam, i tak się zaraz dowiemy, że kurka już wygrał proces, a Owsiak z wszelką pewnością trafi za kratki