Kraina
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Plebania zatruła życie sąsiadom. To po katolicku?

Przez   /   17/03/2015  /   19 Comments

Wydana z rażącym naruszeniem prawa decyzja burmistrza Złotoryi pozwoliła parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny wybudować przy ul.  Chopina potężną plebanię wchodzącą na działki sąsiadów. Gmaszysko utrudnia remont zabytkowej kamieniczki Anny i Stanisława Solarzów. Zdaniem Ryszarda Porczyńskiego, powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, to już nie jego zmartwienie. Inspektor Ryszard Porczyński przyznaje, że ponagla Solarzów, by przeprowadzili remont swojej kamienicy. Twierdzi, że nie robi tego złośliwie: po prostu jako osobie odpowiedzialnej za stan budynków w powiecie nie wolno mu ignorować zgłoszenia z urzędu miasta o odpadającym na chodnik tynku. Zabytkowa kamienica Anny i Stanisława Solarzów faktycznie się sypie. Gospodarze od dawna noszą się zamiarem generalnego remontu. Nie mogli go zacząć, bo tuż nad ich dachem zwiesza się dach plebanii, nie tylko naruszając granice działek i w rażący sposób łamiąc przepisy budowlane, ale też fizycznie uniemożliwiając Solarzom zdjęcie starych dachówek i położenie nowych.

Porczyński rozkłada ręce: – Niech idą do sądu cywilnego, żeby nakazał księdzu rozebranie dachu. Ja nic nie mogę zrobić.

Burmistrz Złotoryi 19 czerwca 2001 roku zatwierdził niezgodny z prawem projekt i wydał parafii pozwolenie na budowę.  Dziesięć lat później, gdy plebania już stała, wojewoda dolnośląski unieważnił decyzję burmistrza jako naruszającą prawo w sposób rażący. Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego, do którego proboszcz spróbował się odwołać, podtrzymał stanowisko wojewody. Z uzasadnienia tych decyzji wynika, że wystawiona przez parafię plomba narusza granice sąsiednich parceli. Ponadto ksiądz prowadził budowę na działce, która nie została wymieniona w pozwoleniu burmistrza i do której w momencie rozpoczęcia inwestycji nie miał żadnych praw (stała się własnością parafii dopiero w 2006 roku).

Rażąco ignorując nakazy prawa budowlanego, w graniczącej z działką Solarzów ścianie umieszczono okna i drzwi wychodzące bezpośrednio na ich posesję. W projekcie budowlanym otworów okiennych było sześć – w trakcie budowy doszły jeszcze dwa, choć w protokole odbioru plebanii urzędnicy nie zwrócili uwagi na to odstępstwo. “Stwierdzone naruszenia przepisów prawa budowlanego nie są możliwe do zaakceptowania z punktu widzenia praworządnego państwa” – czytamy w wydanej 14 lutego 2012 roku decyzji Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego. – “Ewentualne nakazanie doprowadzenia inwestycji do stanu zgodnego z przepisami prawa należy do kompetencji właściwego miejscowego organu nadzoru budowlanego stopnia podstawowego”.

Jakie działania podjął  po tym orzeczeniu inspektor Ryszard Porczyński, aby złotoryjska plebania przestała w sposób rażący naruszać przepisy prawa budowlanego? Żadne. Jak twierdzi, ma związane ręce. Gdyby pozwolenie na budowę plebanii zostało unieważnione w czasie trwania inwestycji (tzn. przed uzyskaniem przez proboszcza pozwolenia na użytkowanie gotowego już obiektu), sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej: Porczyński mógłby nakazać księdzu zmianę konstrukcji dachu czy zamurowanie okien.

- Rozważaliśmy, czy w powstałej sytuacji byłoby możliwe wzruszenie naszego pozwoleniu na użytkowanie plebanii. Byliśmy gotowi zbadać, czy nie popełniliśmy jakiegoś błędu. Okazało się, że w świetle prawa nie ma możliwości prowadzenia takiego postępowania, gdy od pozwolenia na budowę minęło więcej niż 5 lat. Musieliśmy sprawę zostawić – przekonuje Ryszard Porczyński.

Gdy jeszcze trwało postępowanie przed Głównym Urzędem Nadzoru Budowlanego ksiądz spróbował fortelu. Przy użyciu pianki montażowej zakleił nielegalne otwory okienne styropianem, pomalował na kolor elewacji i zaprosił inspekcję PINB, by potwierdziła, że naruszenie prawa zostało naprawione.  Do GUNB trafił oficjalny protokół oględzin i dokumentacja fotograficzna. Potem styropian został  usunięty – do dziś zachowały się tylko ślady pianki na elewacji. Ale Ryszard Porczyński wciąż sądzi, że tych spornych okien wychodzących na posesję Solarzów już nie ma.

Ostatnio parafia spróbowała jeszcze innego fortelu, aby mieć spokój z sąsiadem. Postanowiła sądownie pozbawić  Annę i Stanisława Solarzów praw do kawałka gruntu graniczącego z plebanią. W Sądzie Rejonowym w Złotoryi wygrała, ale w styczniu br. Sąd Okręgowy w Legnicy zmienił wyrok pierwszej instancji. Działka pozostała przy Solarzach.

Bezpardonowa próba przejęcia ziemi była kropla, która przelała kielich. Reprezentujący Solarzów mecenas Maciej Domagała przygotowuje wystąpienia przeciwko urzędnikom, którzy tolerowali łamanie prawa budowlanego na plebanii. Chce z pomocą sądów wymóc na proboszczu parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny rozebranie dachu plebanii oraz zamurowanie okien, by umożliwić remont zabytkowej kamienicy.

Ks. Stanisław Śmigielski, proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny, postanowił nie wypowiadać się dla mediów.

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 3532 dni temu dnia 17/03/2015
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Marzec 22, 2017 @ 2:22 pm
  • W dziale: wiadomości

19 komentarze

  1. Jan pisze:

    Pan Grzegorz nie doczytał tego artykułu pana Piotra

  2. lustrator pisze:

    daj Pan Panie Redaktorze sobie spokoj z plebanem …albo organistą..jego.

  3. DO HE: Granice działek zostały wyznaczone prawidłowo – to inwestor je zignorował. Tak jak zignorował przepisy budowlane. Piszę o tym wyraźnie w tekście. Znajdzie Pan w nim odpowiedź na każde z postawionych przez siebie pytań. Co do oceny (“Plebania zatruła życie sąsiadom”), ja mam pytanie: czy gdyby Kaczawa wezbrała i zalała budynki przy, dajmy na to, Garbarskiej, to sformułowanie “Kaczawa zatruła życie mieszkańcom Garbarskiej” również traktowałby Pan jako nadużycie?

  4. lustrator pisze:

    fakty sa na SAMYM poczatku.

  5. He pisze:

    Lustratorze
    Dziennikarz powinien przedstawić fakty
    tu od razu jest ocena
    wcześniej też bardzo się angażował, mimo że fakty były przeciwko tym, których bronił

  6. lustrator pisze:

    Od poczatku i wpisuje sie w to co wyprawia sie wszedzie.Rzady wójta i plebana.

  7. lustrator pisze:

    czyli zrobic wszystko zeby wybronic plebana.A sprawa jest …prosta.

  8. He pisze:

    Lustratorze, ma i to duże. Już w tytule redaktor zawarł ocenę. Ocenę tak różną od tego co prezentował w tamtej sprawie. Należałoby wskazać, czy np. geodeta źle wytyczył granice działek, czy projektant błędnie sporządził projekt? Czy też może inwestor budował wbrew projektom i granicom działek?

  9. lustrator pisze:

    a CO to ma wspolnego z plebania…. he?

  10. He pisze:

    Redaktor swego czasu bardzo się przejmował państwem M., którzy zajęli część Rynku i część drugiej działki gminy z tyłu ich budynku. M. nie mieli zgody gminy na zajęcie działek.

  11. Ameba pisze:

    Pod decyzją przypadkiem nie był podpisany Zdaniuk?

  12. stach pisze:

    widac jaki ks. stanislaw jest porzadny,a z ambony kazal wybaczac zlodziejom i oszustom. a ja nie wybaczam i niejestem porzadny.cdn…

  13. łódź miastem meneli pisze:

    Ktoś wie na jakim etapie jest ta sprawa?

  14. lustrator pisze:

    A ja sie zastanawiam PO CO w złotoryji sąd którego wyroki trzeba poprawiać w Legnicy? Bo co do tego jakie znaczenie tu ma ksiadz, to nie ma sie co zastanawiac.

  15. Koza pisze:

    Zastanawiam sie, jak duzy wplyw na wydawanae sadownie decyzje, ma fakt, ze jest to plebania? Domyslam sie, ze ma to znaczenie decydujace. Gdyby to byl Jan Kowalski, ktory sie rozrosl na dziake Solarzow, inspekcja Nadzoru Budowlanego nie mialaby skrupolow aby zmienic decyzje, nie wazne, czy mieszkalby tam Kowalski z matka, babcia i 7 dzieci! Musialby podporzadkowac sie prawu. A ksiadz, to ksiadz. Prawo go nie dotyczy, zwykla ludzka przy\zwoitosc, tez nie….. Zal czytac!

  16. slimaczek pisze:

    “Za ojca chrzestnego feralnej plebanii można uznać byłego burmistrza Ireneusza Żurawskiego. To on 19 czerwca 2001 roku zatwierdził niezgodny z prawem projekt i wydał parafii pozwolenie na budowę. ” 2001 rok? Żurawski jest od grudnia 2002. Chodzi o 2004?

  17. lustrator pisze:

    Tak na marginesie mam pytanie??Czy w zlotoryji jest rynek i TYLKO jeden sedzia??

  18. lustrator pisze:

    Bo ciagle docieraja do wiadomosci JAKIES osądy złotoryjskie zmieniane w Legnicy.

  19. lustrator pisze:

    Sprawa wydaje sie oczywista.Natomiast TEN sąd w złotoryji juz ..nie.Czy zlotoryja leży w mandżurii???

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

img_5342,mVqUwmKfa1OE6tCTiHtf

Koniec sporu zbiorowego w MOPS. Jest porozumienie

Read More →