Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Wolontariusze z Legnicy chcą pomagać psom. Nie mogą

Przez   /   09/07/2020  /   6 Comments

Schronisko dla zwierząt w Legnicy od 12 marca nie wpuszcza za bramę wolontariuszy, uzasadniając to koronawirusem. Wśród osób, które wcześniej wyprowadzały psy na spacery i spędzały z nimi swój wolny czas, narasta niepokój. – Psy potrzebują tego kontaktu. Jeśli go nie mają, siada im psychika. Przez brak ruchu pogarsza się też kondycja fizyczna – mówi pomagająca bezdomnym zwierzętom legniczanka Maja Lewicka. 

Radna Aleksandra Krzeszewska od początku czerwca śle do prezydenta Tadeusza Krzakowskiego interpelacje z apelem o stopniowe otwieranie schroniska dla zwierząt przed wolontariuszami. Przywołuje przykłady z innych miast, gdzie już zrezygnowano z takich obostrzeń: Wrocławia, Głogowa, Wałbrzycha, Zielonej Góry, Częstochowy, Warszawy, Białegostoku, Gdańska i Bełchatowa. Tam władze zgodziły się, by – przy zachowaniu niezbędnych środków ostrożności – ludzie odwiedzali psy, zabawiali je i wyprowadzali na spacery. Kierownictwo Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Legnicy oraz nadzorujący pracę placówki urzędnicy z ratusza uważają, że wciąż jest na to za wcześnie. – Robimy to wyłącznie z troski o zdrowie ludzi i zwierząt – zapewnia Bożena Czerwińska, dyrektor Wydziału Infrastruktury Komunalnej w Urzędzie Miasta w Legnicy.

W odpowiedzi na interpelacje Aleksandry Krzeszewskiej wiceprezydent Legnicy Jadwiga Zienkiewicz jako uzasadnienie wprowadzonych ograniczeń przywołuje informacje podane przez OIE (Światową Organizację Zdrowia Zwierząt): “OIE w publikacji z 21.04.2020 r. zaleca ograniczenie kontaktu chorych na COVID-19 ze zwierzętami towarzyszącymi i innymi zwierzętami, co zostało wprowadzone”.

Wolontariusze twierdzą jednak, że pomimo zakazu wiele osób z zewnątrz jest wpuszczanych za bramę. Na dowód pokazują np. oficjalnie publikowane zdjęcia z urządzonej w schronisku sesji Centrum Seniora z Legnickiego Centrum Kultury albo kibiców Miedzi z psami na rękach. Aneta Korzeniowska przez trzy dni po kilka godzin obserwowała, jak do schroniska wchodzą różni ludzie, niektórzy bez maseczek i bez zachowania bezpiecznego dystansu. Swoje obserwacje razem z dokumentacją zdjęciową zamieściła 5 lipca na Facebooku. Przy okazji pani Anecie udało się nawet wejść do środka, bo pracownicy poinformowali ją, że “schronisko jest otwarte dla odwiedzających, nie można tylko wyprowadzać psów na spacer.” Zaniepokoił ją stan trzech psów: jeden biegał od ściany do ściany, drugi leżał wbity w róg boksu, trzeci został zamknięty w kojcu na wybiegu z dala od przechodzących i zastawiony koszem. Legniczanka opisuje jak nazajutrz wróciła z Mają Lewicką, ale zostały zatrzymane na bramie. “Pytamy dlaczego, przecież wczoraj byłam tu i pracownicy powiedzieli, że odwiedzający mogą wchodzić. Pracownik dzwoni do kierowniczki schroniska, otrzymujemy informację, że nie możemy wejść do schroniska bo jest nieczynne. Będzie otwarte w lipcu.” Po jej wpisie w internecie zawrzało. “Komu zależy żeby psy nie wychodziły na spacery ???? Co Wy tam macie do ukrycia, że Wam wolontariusze przeszkadzają?????” – pytają internauci w komentarzach.

Echa tej podejrzliwości docierają do dyrektor Bożeny Czerwińskiej z Urzędu Miasta w Legnicy. – Regularnie przeprowadzamy kontrole. Zwierzętom krzywda się nie dzieje -Bożena Czerwińska zapewnia, że nie ma powodu do niepokoju. Obiekt ma 70 miejsc, ale aktualnie przebywa w nim tylko 31 psów i 12 kotów. Zwierzęta nie są stłoczone. Załoga wzmocniona osobami skazanymi przez sąd na prace społeczne jest w stanie się nimi dobrze zająć, pomimo braku wolontariuszy.

- Psy są wyprowadzane na spacery. Korzystają też z wewnętrznego wybiegu – mówi Irena Dalek, kierowniczka Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Legnicy,. – Naprawdę staramy się jak najlepiej wywiązywać z powierzonej nam opieki.

Potwierdza to Powiatowa Lekarz Weterynarii w Legnicy. – Jesteśmy świeżo po wizycie w legnickim schronisku. Psy są w dobrej kondycji. Nie zaobserwowaliśmy niczego niepokojącego – uspokaja doktor Barbara Małecka-Salwach

- Chcemy dla dobra zwierząt dopuścić do nich wolontariuszy, ale dopiero wtedy, gdy będzie to bezpieczne dla wszystkich: dla pracowników, dla odwiedzających, dla rodzin adoptujących psy i dla samych psów – wyjaśnia dyrektor Bożena Czerwińska.

Urzędnicy boją się sytuacji, w której załogę schroniska trzeba by poddać kwarantannie z uwagi na kontakt z osobą zarażoną. Zamknięcie bramy minimalizuje ryzyko. Wstęp za nią mają osoby umówione telefonicznie lub mejlowo na adopcję psów, i to je prawdopodobnie zaobserwowała Aneta Korzeniowska. Pomimo epidemii, adopcje są prowadzone. W czerwcu nowy dom znalazło 13 bezdomnych psów i 1 kot. W maju – 19 psów i 2 koty.

Do adpocji zachęcali seniorzy z LCK. Na sesję zdjęciowaą zorganiozowaną przez urząd miasta wprowadzono ich do schroniska przy zachowaniu wszelkich środków bezpieczeństwa (pomiar temperatury, maseczki, dezynfekcja). To była jednoroazowa akcja. Stosowanie podobnych środków ostrożności na co dzień mogłoby się okazać zbyt kłopotliwe i angażujące.

Bożena Czerwińska nie jest w stanie podać terminu, kiedy schronisko znów będzie otwarte dla wszystkich chętnych. To – jak mówi – zależy od rozwoju sytuacji epidemicznej oraz możliwości zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim zainteresowanym. Prosi o cierpliwość i raz jeszcze zapewnia: – Zwierzętom nie dzieje się krzywda.

- Wyprowadzanie psów przez wolontariuszy to nie jest rozwiązanie – komentuje Tadeusz Wypych z Biura Ochrony Zwierząt warszawskiej Fundacji Argos, która monitoruje pracę schronisk w całej Polsce. – Zgodnie z obowiązującymi przepisami, administratorzy schronisk powinni zapewnić psom możliwość swobodnego wychodzenia z boksów czy klatek na wybieg w celu zapewnienia naturalnych potrzeb, np. załatwienia się czy pobiegania.

FOT. FACEBOOK.PL/ ANETA KORZENIOWSKA

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 1386 dni temu dnia 09/07/2020
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Lipiec 9, 2020 @ 9:45 pm
  • W dziale: wiadomości

6 komentarze

  1. lustrator pisze:

    czy paniusie tak generalnie wiedza o czym pisza czy tylko powtarzaja jak mantre ze sa zawiedzione bo ja nie widze zadnych sprzecznoci w artykule.Moze jeszcze raz pomalu …poczytac.

  2. Kasia pisze:

    Zgadzam się z Panią Olą, jestem zawiedziona podejściem do tematu.Pan redaktor nie potrudził się nawet , aby sprawę zbadać należycie i przedstawić własne spostrzeżenia i wnioski. A tak miało być pięknie, Pan prezydent zadeklarował przyjęcie do legnickiego schroniska psy z Radys, pani kierownik ogłosiła wszem i wobec, ze schronisko przygotowane na przyjęcie psów, niestety nie oddają zwierząt do schronisk, gdzie nie ma działalności wolontariatu. Przykro, bardzo przykro. Dlaczego w innych miastach może być normalnie a w Legnicy nie?!! Ot urzędnicy, oprócz tego, że jest się urzędnikiem, trzeba być jeszcze człowiekiem, tak po prostu.. Zwykłe zasłanianie się epidemią, skoro jest tak niebezpiecznie, to dlaczego w innych miastach schroniska otwarte?? Brak dobrej woli, nic innego. Jestem zażenowana tym artykułem..

  3. lustrator pisze:

    w artykule jest o psach w zlym stanie tak wiec o co chodzi bo generalnie teorie spiskowe wiele wyjasniaja ale tylko tym co je opowiadaja.

  4. Ola pisze:

    Ciekawe, że artykuł ukazał się w momencie ujrzenia na światło dzienne afery z psem Lenoxem – w fatalnym stanie zdrowotnym, którym opiekowali się wolontariusze a kierownictwo schroniska zabroniło kontynuacji rehabilitacji i wejść na teren. Teraz będą historie o covid.
    Państwo chyba nie myślicie, że to uciszy sprawę. Wręcz przeciwnie są inne media do nagłośnienia tematu. Zapraszamy na stronę schroniska, w komentarzach jest historia Lenoxa. Oficjalnie nie, bo przecież wstyd się z takiej strony pokazać prawda? Przykre, że portal publikujący ten artykuł nie zadał sobie trudu zbadania sprawy, tylko opublikował co nakazano ….

  5. lustrator pisze:

    Tadeusz Krzakowski, od 18 lat prezydent Legnicy. Pasjonat nowych technologii, inteligentnych rozwiązań dla miast i e-komunikacji.>>>>>jak widac psy juz go przerastaja. Moze jakis mniejszy pasjonat inteligentnych rozwiazan by sie przydał.

  6. Klaudia pisze:

    Wolontariat został już wznowiony w wielu schroniskach. Jeśli tu cały czas obowiązuje zakaz to nie chodzi o dobro zwierząt. Osoby odpowiedzialne za to – urzędnicy um i kierownictwo schroniska o co Państwu tak naprawdę chodzi? Czy Państwo nie chodzicie do sklepów, izolujecie się całkowicie od innych ludzi? W tej chwili większość kontaktów odbywa się prawie normalnie. Ludzie jeżdżą na wakacje, odbyły się egzaminy w szkołach itp, a urzędnicy zabraniają wchodzeniu do schroniska paru wolontariuszom. Chore.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

euco8

Co robi prokurator w sprawie okradzionych przez EuCO

Read More →