35-latek z Legnickiego Pola włamał się do zaparkowanej w Legnicy przyczepy kempingowej, ale nie zdążył niczego ukraść. Po wyrwaniu ze ściany metalowego grzejnika poczuł tak wielką senność, że nie oparł się pokusie drzemki. Właściciel przyczepy zastał go pochrapującego na kanapie i wezwał policję, która bez pardonu przywołała włamywacza ze snu do rzeczywistości.
- 28 sierpnia br. około godziny 9:20 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Legnicy otrzymał informację, że na ulicy Sudeckiej w Legnicy, ktoś włamał się do przyczepy kempingowej. Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce, gdzie zastali właściciela uszkodzonego mienia, który poinformował ich, że z tyłu przyczepu jest wybita szyba, a w środku znajduje się śpiący na kanapie młody mężczyzna – relacjonuje mł. asp. Jagoda Ekiert, oficer prasowa legnickiej policji.
Po obudzeniu mężczyzna twierdził, że wybił szybę w przyczepie, jedynie po to, aby się w niej przespać. Jego słowom przeczyły efekty nocnej krzątaniny 35-latka: porozrzucane dookoła rzeczy i metalowy grzejnik, wyrwany ze ściany i przygotowany do wyniesienia.
Przerwany sen 35-latek mógł dośnić dopiero w policyjnym areszcie. Czasu na drzemkę będzie miał w najbliższych latach sporo. Gdy funkcjonariusze wprowadzili jego dane do komputera, okazało się bowiem, że jest poszukiwany celem doprowadzenia do zakładu karnego i odbycia kary 2 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności.
- Mężczyźnie został przedstawiony zarzut zniszczenia mienia i kradzieży z włamaniem w warunkach recydywy. Grozi mu teraz kara do 15 lat pozbawienia wolności – mówi Jagoda Ekiert.
FOT. POLICJA LEGNICA
Drukuj
Email
