Mimo redukcji zatrudnienia legnicka huta wytwarza coraz więcej miedzi i ołowiu rafinowanego. Bardzo wyraźnie obniżyły się też koszty produkcji. – Zauważając ten ciągły wzrost efektywności, zarząd KGHM rozważa lokalizację nowej huty dedykowanej do przetopu złomów (w tym złomów elektronicznych) w Legnicy – informuje Dariusz Wyborski, dyrektor Departamentu Komunikacji Polskiej Miedzi.

KGHM ma już Koncepcję Programowo Przestrzenną dla tego projektu i pewność, że złomu do przetapiania w piecach hutniczych  nie zabraknie. Przygotowuje przetarg na realizację tej inwestycji ?pod klucz?.

Zdaniem Dariusza Wyborskiego, jeśli wyniki zawarte w koncepcji zostaną uznane za satysfakcjonujące, można się spodziewać decyzji o przystąpieniu do budowy nowej huty złomowej w Legnicy.

- Nie powinniśmy jednak już teraz deklarować terminu podjęcia tej decyzji – zastrzega dyrektor. – Zależy ona od finalnych uzgodnień i formalnego odbioru Koncepcji Programowo Przestrzennej  oraz grafika prac zarządu.

Wszystko wskazuje na to, że już w tym roku huty należące do lubińskiego koncernu przetopią łącznie prawie 140 tys. ton złomów miedzianych. Istotną rolę w tych planach ma spółka KGHM Metraco, która jest dostawcą surowca. Jak dotąd sprawdza się w niej bez zarzutu.

Legnicka huta powoli odchodzi od przetopu rudy miedzi. Wykorzystywane w niej ciągle piece szybowe czeka likwidacja. Ma to ścisły związek z realizowaną od kilku lat modernizacją Huty Miedzi Głogów, w której piece szybowe zastąpiono zdecydowanie bardziej wydajnymi piecami zawiesinowymi. Po zakończeniu inwestycji i osiągnięciu pełnej mocy przerobowej, głogowska huta w zupełności wystarczy do przetopienia urobku z polskich kopalń KGHM, więc utrzymywanie pieców szybowych w Legnicy byłoby bezcelowe.

Na razie pracują. Stanowią cenne uzupełnienie mocy przerobowych Huty Miedzi Głogów. I będzie tak jeszcze przez kilka lat.

-W okresie przejściowym przez okres kilku lat (może do roku 2016 lub 2017) stanowić będą czynną rezerwę produkcyjną KGHM – mówi Dariusz Wyborski. – Okres ten może ulec wydłużeniu lub skróceniu, w zależności od określonych parametrów (osiągnięcie pełnych zdolności produkcyjnych HMG, sprawność przetopu najtrudniejszych koncentratów, bieżąca sytuacja rynkowa i związana z nią dostępność koncentratów).

Piece szybowe będą więc jeszcze przez jakiś czas wykorzystywane równolegle z instalacją do przerobu złomów.

Już dzisiaj legnicka huta jest recyclerem – to znaczy, że połowa jej produkcji pochodzi z przetopu złomów. W 2009 roku  KGHM przetapiał w Legnicy nieco ponad 39 tys. ton złomów miedzianych, a w tym roku prawie 57 tys. ton. To wzrost o ponad 60 proc. i jasny dowód, że w nowej roli będzie mogła sobie poradzić.

- W 2012 roku zwiększono do 110 tys. ton katod rocznie zdolności produkcyjne huty. Produkcja ołowiu rafinowanego osiągnęła poziom 27 tys. ton (z 20 tys. ton 3 ? 4 lata temu) – mówi Dariusz Wyborski. Zwraca uwagę na wyjątkowo korzystną stabilizację kosztów produkcji miedzi, które w Hucie Miedzi Legnica od 4 lat rosną wolniej niż inflacja. Nie inaczej jest z ołowiem.

– Biorąc pod uwagę inflację realne koszty produkcji ołowiu w Hucie Miedzi Legnica, od 2008 roku spadły one prawie o połowę! – podkreśla Dariusz Wyborski. – Uważamy to za wymierne sukcesy, potwierdzające potencjał rozwojowy tkwiący w hucie.

W mniejszym tempie, ale jednak, spada zatrudnienie w legnickiej hucie (w latach 2008-2012 zmniejszyło się o 96 osób, czyli 9,4 proc. W bieżącym roku stan załogi zmniejszył się o 14 osób.

Dariusz Wyborski podkreśla, że w ciągu ostatnich 4 lat redukcje dotyczyły głównie administracji i komórek obsługujących główny ciąg produkcyjny. Z pięciu do dwóch ograniczono ilość dyrektorów.

- Zatrudnienie pracowników bezpośrednio produkcyjnych wzrosło, wraz ze wzrostem produkcji. Niemniej efekt netto tych zmian to znaczący spadek łącznego zatrudnienia w hucie – mówi Dariusz Wyborski.

Plany przewidują, że w 2013 zamiast obecnych 926 osób w hucie pracować będą 922 osoby.

FOT. ARCHIWUM KGHM