Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Moje trzy grosze. Bóbr. Boss. Podaż.

Przez   /   05/09/2018  /   3 Comments

„Powarzny kandydat na burmiszcza szuka rzyrantuw ,linii kredytowej, lup uczciwej placufki parabankowej do zrealizwania obietnic wyborczych, (…). Tyko poważne oferty.”

 

Dobra zmiana ostatecznie zdekonspirowała tabun polityków, którzy jedząc bułkę przez bibułkę deklarowali bezinteresowną pracę na rzecz wspólnego dobra. Dzisiaj jedna część wyborców otwarcie tęskni za wypielęgnowaną rączką Dominiki Arendt-Witchen na swoim policzku, a druga, powarkując, bezczelnie wyczekuje ochłapów z pańskiego stołu. Delikatny populizm stał się passé, czego nie dostrzega żaden z pretendentów do legnickiego ratusza.

Za to w Złotoryi objawił się kandydat na burmistrza, który precyzyjnie wyczuwa nastroje w radykalizującym się społeczeństwie. W ramach swojego programu wyborczego Janusz Mateczny proponuje 31,50 zł za oddany na siebie głos (co w zestawieniu ze stawką oferowaną 4 lata temu przez zwolenników Ireneusza Żurawskiego oznacza progres). Planuje po objęciu stanowiska wziąć kredyt na rozwój miasta, tzn. – szczerze wyjaśnia – na wynagrodzenia dla siebie i swojej rodziny, którą obsadzi stanowiska biurowe w urzędzie. Drugi kredyt weźmie, aby spłacić „ten trzeci”, na postawienie parku „żeby pawy miały gdzie mieszkać”. Nie bacząc na koszty zamierza spełnić wielkie złotoryjskie marzenie o basenie, budując nieduży ale spektakularny Basen Zimowy – do kąpieli w zimie. Wzmocni straż miejską „przez to miasto będzie bezpieczniejsze od srania psów”. Zlikwiduje patologię i uczyni ją normą. Itd, itd. Brutalny hardocorowy przekaz dla ludzi, których politycy tyle razy zrobili w bambuko, że będą w stanie docenić szczerość kandydata.

Janusz Mateczny to żart. Ale zarazem nie żart. Jest hologramem wszystkich, którzy za chwilę zapukają do naszych drzwi ze swoją ulotką. W okresie kampanii wyborczej, gdy puder, lukier i pozłotka schodzą w ilościach hurtowych. ludzie tęsknią za prawdą. Janusz Mateczny ze swoim absurdalnym hasłem “Bóbr. Boss. Podaż” to przewrotna odpowiedź na to zapotrzebowanie. Przejrzyjmy się w tym krzywym zwierciadle, zanim pójdziemy wrzucić swój głos do urny.

 

Piotr Kanikowski

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 2058 dni temu dnia 05/09/2018
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Wrzesień 5, 2018 @ 8:45 am
  • W dziale: wiadomości

3 komentarze

  1. lustrator pisze:

    czasem pisze sie wogole zeby zwrocic uwage ..idioty.

  2. Hassan Kibol pisze:

    Nie. Nikt tego nie zrozumie. Np. ja Hassan, co prawda umiem czytać po polsku ale jako Kibol to już wogle (zresztą zobaczcie jak napisałem: “wogle”. Przecież “w ogóle” pisze się: “w ogóle” a nie “wogle”).
    Tylko lustrator ma moc. Ewentualnie p. redaktor.
    BTW polecam cały tekst Jaśka na FB.

  3. lustrator pisze:

    mysli Pan Panie Redaktorze ze Ktos z tych durni ktorzy to czytaja cos zrozumieja?To tylko przywilej…garstki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

rog

Sąd aresztował sprawcę wypadku w Rogoźniku

Read More →