schronisko
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  kultura  >  Current Article

Pęknięty świat. Jacek Głomb pisze z podróży na Bałkany

Przez   /   02/10/2015  /   No Comments

“…i miałem znów wrażenie (…), że rozmawiamy z „ludową”, ale wyrobioną publicznością, która jest cały czas w spektaklu, śmieje się i płacze, i słucha, tak słucha, że czasem na widowni jest śmiertelna cisza” – pisze na swoim blogu Jacek Głomb. Pisze na gorąco, z bośniackiego Mostaru, gdzie pojechał z wyreżyserowaną przez siebie “Moją Bośnią” Katarzyny Knychalskiej.

Wojna tu trwa. W spalonych, zrujnowanych domach, w pamiątkach pod Starym Mostem, gdzie metalowej instalacji z małych rakiet i pocisków towarzyszy napis, można rzec marketingowy, „Don’t forgotten 93”. Czemu nie po „bośniacku”? Tej wojny nie ma – Mostar, bo o nim piszę, to miasto pełne turystów, których miejscowi „przewodnicy” atakują z każdej strony, to czterogwiazdowe hotele i knajpy w zachodnim stylu. Serbów, jak mówi sojusznik naszej podróży, polski ambasador w Bośni i Hercegowinie Andrzej Krawczyk, prawie tu nie ma. Ale to nie znaczy, że pokój zapanował w Mostarze – Chorwaci i Bośniacy tak się nie mogli dogadać, że w mieście funkcjonują… dwie rady miejskie, dwa budżety, niektóre ulice dzielone są wpół….
Zagraliśmy tu „Moją Bośnię”, sztukę Katarzyny Knychalskiej – dla której pretekstem do opowieści były losy polskich reemigrantów z Jugosławii do Bolesławca po II wojnie światowej – dla setki widzów na małej scenie chorwackiego teatru w Mostarze i miałem znów wrażenie jak w Tobolsku, w Rosji (gdy graliśmy „Palę Rosję!”). jak w Mardin, w Turcji („Łemko”), jak w Legnicy (cały czas), ze rozmawiamy z „ludową”, ale wyrobioną publicznością, która jest cały czas w spektaklu, śmieje się i płacze, i słucha, tak słucha, że czasem na widowni jest śmiertelna cisza. Śmiertelna cisza – w tym spektaklu, który w finale jest lamentem kobiet nad zabitymi w różnym czasie i świecie mężczyznami to słowo ma specjalne uzasadnienie. Kiedy Roksana/Alina Czyżewska wypowie zdanie od którego właściwie zaczyna się cała nasza opowieść – „W ogóle głupio chłopom przyznać, że zazwyczaj o cycki chodzi, to i sobie do tych cycków wojny dorabiają” – na widowni jest poruszenie. A potem jest już tylko lepiej, szczególnie w momentach, w których nasi bohaterowie mają jakieś sprawy z Jozefem Broz Titą…Nasz, mocno podbijany przez media, sentyment do Edwarda Gierka może się schować.
Potem długo słuchaliśmy z Kasią komplementów nie tylko Dragana Komandiny, dyrektora artystycznego chorwackiego teatru, że udało się jej w tekście zderzyć trzy największe zbrodnie współczesnego świata – komunizm, faszyzm i nacjonalizm. Że to opowieść w imieniu człowieka, a nie ideologii, że nikt tu nie ma racji bo nie ma jednej wszechmocnej racji. Po spektaklu w foyer gospodarze postawili widzom i nam „coś nie coś”. Jacek Hałas z Lautari Trio śpiewał miejscowe pieśni i uczył miejscowych miejscowych tańców, jak na potańcówce w legnickim parku. Patrzyłem na ten zawirowany świat i pomyślałem, ze jednak są z nas wariaci, żeby „przywozić drzewo do lasu”, żeby w Bośni (i Hercegowinie, której stolicą jest Mostar) opowiadać historie o Bośni.
W 93. roku chorwackie wojska zburzyły most łączący obie części Mostaru. Zburzyły symbolicznie, żeby rozdzielić na zawsze te dwa światy. W 95. roku odbudowano most, żeby połączyć te dwa światy, Szaleństwo ludzi nie ma granic. Burzymy i budujemy w jednym czasie, w jednym świecie. Kiedy i kto zdecyduje, że jednak trzeba ten stary (nie taki znowu stary) most jednak zburzyć?
Przed nami spektakle w Podgoricy i Skopje, a potem długi powrót do domu, Była Jugosławia to przedziwny świat, piękny i popękany. „Wojna to wojna, co się dziwić? Od zawsze na wojnie chłopaków dziewczynom zabijali.8372 – tylu w Srebrenicy. Spotkacie takich, co się tym do dziś chlubią. W rocznicę wywieszają plakaty: Generale Radko Mladic dziękujemy ci, żeś tych Turków wybił. Turków…”, tak Roksana kończy nasz spektakl. To strasznie mocny finał. Każdy kto odwiedza Sarajewo musi pójść na wystawę o zbrodni w Srebrenicy, I nie wyjdzie z niej już taki sam.

Jacek Głomb

Tekst pochodzi z blogu Jacka Głomba www.jacekglomb.pl

FOT. KAROL BUDREWICZ

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 3121 dni temu dnia 02/10/2015
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Październik 2, 2015 @ 3:36 pm
  • W dziale: kultura

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

SONY DSC

“Kartoteka” Różewicza, odkodowana po 62 latach

Read More →